Szpitalowi rosną skrzydła

Monika Kluf
Powiat kluczborski, jako pierwszy w Polsce, chce zaciągnąć kredyt w euro. Pieniądze są potrzebne na rozbudowę oddziału chirurgii.

W zeszłym tygodniu marszałek sejmiku wojewódzkiego poinformował również władze powiatu o przyznaniu 637 tys. zł na restrukturyzację służby zdrowia, które są efektem decyzji wojewódzkiego zespołu sterującego.
- Są to te pieniądze, o które jako powiat walczyliśmy, przekonując decydentów, że rozbudowa kluczborskiej chirurgii musi się znaleźć na liście priorytetowych inwestycji w województwie, jeśli chodzi o służbę zdrowia - mówi starosta kluczborski Stanisław Rakoczy. - Budowę rozpoczęto przed laty ze względu na pogarszający się stan starego oddziału. Nie była to inwestycja powiatowa, ale jako powiat musieliśmy przejąć rozbabraną budowę, nie mając na nią żadnego zabezpieczenia finansowego. Poza tym należało ją niezwłocznie zakończyć, także ze względu na planowane uruchomienie szpitalnego oddziału ratunkowego. Mamy już sprzęt na wyposażenie izby przyjęć, lada moment dostaniemy karetkę szpitalną za 200 tys. zł, coś w rodzaju małego szpitala na kółkach. Potrzebowaliśmy pieniędzy na dokończenie budowy.          

Żeby zwiększyć szanse na pieniądze z budżetu centralnego, powiat postanowił pokazać, że nie liczy tylko na dotacje. Radni podjęli decyzję, że samorząd powiatowy zaciągnie na rozbudowę chirurgii 3 mln zł kredytu w euro, żeby zaoszczędzić na odsetkach.
- Swoją drogą jesteśmy pierwszym powiatem w Polsce, który zaciągnął kredyt w obcej walucie. Udało nam się przekonać do tego Regionalną Izbę Obrachunkową i dostaliśmy od niej zgodę - mówi skarbnik powiatu Piotr Pośpiech.
Wczoraj odbył się przetarg, który rozstrzygnął, który bank tego kredytu udzieli.

- W tej chwili mamy 100-procentowe pokrycie finansowe na dokończenie rozbudowy chirurgii. Teraz pozostaje tylko kwestia terminu - mówi starosta Rakoczy. - Chcemy oddać nowy oddział do końca przyszłego roku. Wiem, że zostało mało czasu. Ale jeśli sprawnie będą szły przetargi na roboty, a potem wykonawcy dotrzymają terminów, powinniśmy zdążyć.
W dobudowanym skrzydle chirurgii ma się mieścić - według informacji uzyskanych w wydziale promocji zdrowia starosta - izba przyjęć dla całego szpitala, oddział chirurgiczny, oddział intensywnej opieki medycznej (tzw. OIOM), pododdział ortopedyczny oraz szpitalny oddział ratunkowy, ten ostatni w związku z planowanym utworzeniem centrum powiadamiania ratunkowego, o którego stworzenie w Kluczborku powiat zabiega.
- Na naszym terenie przecinają się główne drogi krajowe, dochodzi tu do wielu wypadków. Takie centrum powinno u nas być - dodaje starosta. - Ale to już zadanie na najbliższą przyszłość. Na razie jesteśmy zadowoleni, że chirurgia będzie skończona.

Pozostaje pytanie, co z przylegającą doń "starą" chirurgią. Z tego co się dowiedzieliśmy, na tyle, na ile wystarczy pieniędzy, ma być, po oddaniu nowego skrzydła, wyremontowana. Mają tam pozostać sale operacyjne, część pomieszczeń zostanie wykorzystana na sale zabiegowe. Ma też zostać, jeśli to będzie konieczne, część łóżek chirurgicznych. I jeśli powiat zrezygnuje z utrzymania budynku ośrodka przy ul. Curie-Skłodowskiej, być może w przyszłości do starego skrzydła wprowadzi się administracja ZOZ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska