Przez większość spotkania wszystko wskazywało bowiem na to, że nasza ekipa jest na najlepszej drodze do odniesienia zwycięstwa. Jej absolutnym liderem był Sebastian Danysz, który zakończył zawody aż z 10 golami.
Seryjnie notowane przez niego trafienia pozwalały ASPR-owi na półmetku prowadzić 17:13, a następnie, w 51. minucie 29:26.
Przy tym drugim wyniku zawadczanie zanotowali jednak fatalny przestój, tracąc pięć kolejnych goli. Potem jeszcze wyrównali na 31:31, ale drugiego ataku Ostrovii w końcówce już nie odparli.
- Sami jesteśmy sobie winni, bo znowu naszą największą bolączką okazała się w kluczowych momentach nieskuteczność - podsumowywał Łukasz Morzyk, trener ASPR-u. - Nie rozumiałem jednak decyzji o wyrzuceniu z boiska naszego filara obrony Michała Morzyka, bo dostał on jedną karę 2-minutową za to, że faulował kto inny, a zaraz potem, kolejną, już trzecią, za uzasadnione protesty. To również był ważny, newralgiczny moment spotkania.
Ostrovia Ostrów Wielkopolski - ASPR Zawadzkie 34:32 (13:17)
ASPR: Zając - Danysz 10, Ścigaj 5, Całujek 4, Zagórowicz 4, Krygowski 3, Kubillas 3, Migała 3, Gajda, Mięsopust, Morzyk, Przybysz, Wacławczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?