Dzięki tej wygranej nysanie szybko wrócili na pozycję wicelidera 1 ligi. Co ciekawe MVP spotkania wybrano Mateusza Czunkiewicza czyli libero, który poprzedni sezon spędził w ekipie z Kielc.
Tak czy inaczej jednak spotkanie w pierwszym secie było bardzo wyrównane, bo długo żadnej z drużyn nie udało się stworzyć przewagi większej niż jeden czy dwa punkty. Mniej więcej na półmetku tej odsłony był remis po 12, a później 18:18. Od tego momentu jednak miejscowi napędzeni przerwą, którą wziął ich trener, szybko odskoczyli na cztery „oczka”, a potem już dość pewnie triumfowali do 19.
Po zmianie stron wydawało się, że wydarzenia z końcówki poprzedniej części podziałały na kielczan jak „zimny prysznic” i szybko zrobiło się 1:3. W polu serwisowym pojawił się jednak Moustapha M’Baye i najpierw odwrócił prowadzenie, a potem natchnął swój zespół do lepszej gry.
Nie była to jakoś wyjątkowo wielka przewaga, ale też tempo gry bardzo dobrze regulował Patryk Szczurek. A gdy w pewnym momencie pojedynczym blokiem Łukasz Owczarz zatrzymał atak rywala i zrobiło się 14:9 dla ich zespołu wydawało się, że jest już „po zawodach”.
Wtedy to na zagrywkę wszedł Kamil Kosiba i swoimi bombami sprawił, że przewaga podopiecznych Krzysztofa Stelmacha stopniała niemalże do minimum, a potem i tak w konsekwencji był remis po 17. Wtedy znowu sprawy w swoje ręce wziął M’Baye i w znacznej mierze dzięki temu Stal wygrała przewagą trzech piłek.
O trzecim secie w wypadku nysan wypadałoby jak najszybciej zapomnieć. Goście od jego początku dyktowali warunki gry i długo zanosiło się na pogrom gdyż w pewnym momencie prowadzili nawet 12:22. Co prawda sytuację próbował ratować dobrym wejściem Dawid Bułkowski, ale i tak skończyło się na sporej przewadze kielczan.
W czwartej partii było jak w kalejdoskopie. Najpierw wyrównany początek, potem wysoka przewaga miejscowych (9:5), znowu remis, a później nawet prowadzenie kielczan. Następnie znowu mieliśmy zaciętą walkę punkt za punkt, aż wreszcie szczęście sprzyjało naszej ekipie. Najpierw szczęśliwy as Łukasza Owczarza, a następnie atak po skosie Bułkowskiego i trzy punkty zostały w Nysie.
Za dużo czasu na odpoczynek Stal mieć nie będzie, bo już w sobotę i to o godz. 15 zmierzy się w Bielsku-Białej z tamtejszym BBTS-em. A zatem drugi z rzędu pojedynek ze spadkowiczem z najwyższej klasy rozgrywkowej. Tak po prawdzie to ani jeden, ani drugi nie należy jednak do czołowych zespołów zaplecza elity.
Jeszcze szybciej na parkiet wyjdzie drugi nasz przedstawiciel w 1 lidze czyli Mickiewicz Kluczbork. Już dziś bowiem podopieczni Mariusza Łysiaka ugoszczą o godz. 18 ekipę KPS-u Siedlce. Rywal to typowy zespół własnej hali. Dość powiedzieć, iż w tym sezonie w czterech wyjazdowych starciach ugrał tylko jednego seta.
Co ciekawe spotkanie to odbędzie się w tym terminie, albowiem będzie transmitowane w Polsacie Sport.
Stal Nysa - Buskowianka Kielce 3:1 (25:19, 25:22, 19:25, 25:22)
Stal: Szczurek, Bućko, M’Baye, Owczarz, Długosz, Nożewski, Czunkiewicz (libero) oraz Mucha, Matula i Bułkowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?