Ekipa z Nysy umocniła się na prowadzeniu w tabeli Krispol 1 Ligi, choć początek jej domowego spotkania z Gwardią Wrocław wcale nie ułożył się po jej myśli. Nysanie, grający w tym meczu bez swojego podstawowego atakującego Bartosza Krzyśka, w pierwszym secie szybko postawili się w niekorzystnym położeniu i nie byli już do końca w stanie zniwelować poniesionych na początku strat.
W drugiej partii Stali szło nieco lepiej, ale i wrocławianie utrzymywali dobry poziom. To sprawiło, że jego losy ważyły się do samej końcówki. Przede wszystkim za sprawą bardzo dobrej gry atakującego Łukasza Kaczorowskiego, ostatecznie to gospodarze wygrali 25:23.
Trzecia partia była już z kolei demonstracją siły w wykonaniu nysan. Ich dominacja była na tyle duża, że pozwolili rywalom zdobyć tylko 15 punktów.
Mimo to Gwardia potrafiła wrócić do gry i scenariusz czwartego seta mocno przypominał to, co działo się w drugim. Czyli był niezwykle zacięty, ale także ponownie w kluczowych momentach spisali się miejscowi. Do wygranej 25:22 poprowadził ich duet Kaczorowski (wybrany później MVP) - Bartosz Bućko.
Stal Nysa - Gwardia Wrocław 3:1 (21:25, 25:23, 25:15, 25:22)
Stal: Szczurek, Bućko, M’Baye, Kaczorowski, Długosz, Zajder, Czunkiewicz (libero) oraz Mucha, Łapszyński.
Z roli faworyta wywiązał się też nasz beniaminek, czyli ZAKSA Strzelce Opolskie. Na własnym terenie strzelczanie pokonali przedostatniego w stawce Chrobrego Głogów 3:1.
W pierwszych dwóch setach kompletnie nie dali oni ekipie z Dolnego Śląska dojść do słowa. Bardzo dobre zawody rozgrywali przede wszystkim atakujący Filip Grygiel oraz przyjmujący Krzysztof Zapłacki. Równie solidny poziom prezentował jednak też trzeci ze skrzydłowych ZAKSY Grzegorz Wójtowicz. Poskutkowało to tym, że gospodarze triumfowali kolejno do 19 oraz 15.
W trzecim secie jednak ożywili się głogowianie. Po ich stronie do słowa doszedł duet Bartosz Janeczek - Kacper Bobrowski. Strzelczanie nie mieli sposobu na jego zatrzymanie i przegrali do 20.
Kryzys ZAKSY nie trwał jednak szczególnie długo. W czwartej odsłonie wróciła ona już bowiem na właściwe obroty, szczególnie jeżeli chodzi o grę w ataku oraz zagrywce. To w zupełności wystarczyło, by tym razem wygrać do 20 i tym samym zgarnąć trzy „oczka”.
ZAKSA Strzelce Opolskie - Chrobry Głogów 3:1 (25:19, 25:15, 20:25, 25:20)
ZAKSA: Bereza, Wójtowicz, Wóz, Grygiel, Zapłacki, Kosian, Pilichowski (libero).
Ani jednego punktu nie wywalczył natomiast w Krakowie Mickiewicz Kluczbork. W czterech setach uległ on miejscowemu AGH.
Gospodarze już w inauguracyjnej odsłonie niemal przez cały czas mieli inicjatywę, ale kluczborczanie w końcu wyrównali na 20:20. Decydujące akcje należały już jednak do AGH.
Druga partia układała się bardzo podobnie, tyle że tym razem końcówkę lepiej wytrzymali przyjezdni.
W trzeciej i czwartej odsłonie ponownie przez większość czasu przeważali krakowianie. Choć od czasu do czasu Mickiewicz ich doganiał, koniec końców ani w jednym z tych setów nie dali oni sobie już wydrzeć zwycięstwa.
AGH Kraków - Mickiewicz Kluczbork 3:1 (25:23, 22:25, 25:23, 25:21)
Mickiewicz: Szablewski, Pasiński, Mucha, Pawlak, Bułkowski, Łoszakow, Jaskuła (libero) oraz Lewandowski, Parcej, Woroniecki, Wasilewski (libero).
Zgodnie z planem po trzy punkty sięgnęło też Uni Opole w niedzielnym starciu z PWSZ-em Tarnów. Opolanki triumfowały bardzo pewnie, choć ich dekoncentracja w drugim secie sprawiła, że mecz nieco się przedłużył. W trzech wygranych setach Uni posiadało jednak dużą przewagę i umocniło się na 3. miejscu w tabeli.
Uni Opole - PWSZ Tarnów 3:1 (25:18, 23:25, 25:17, 25:17)
Uni: Makarowska, Gierak, Janiuk, Szczygioł, Ciesiulewicz, Witowska, Szczygłowska (libero) oraz Sobiczewska, Wołodko, Stronias.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
