- Olek był dręczony przez kolegów od kilku lat - opowiadają matka i babcia chłopca. - Ale im starsze dzieci, tym jest gorzej.
Do pobicia doszło 23 września, ale mama Olka poznała prawdę dopiero kilka dni później. Nikt ze szkoły podstawowej w Michałowicach (miejscowość w gminie Lubsza) nie poinformował bowiem rodziny o zdarzeniu, a chłopiec początkowo zamknął się w sobie.
Kiedy szczegóły wyszły na jaw, pani Marta zgłosiła pobicie na policji. Teraz sprawą zajmie się sąd.
- Chcieliśmy to załatwić polubownie, ale nie mamy żadnej pomocy ze strony dyrekcji. Odwrotnie: na specjalnym zebraniu zorganizowanym w szkole z udziałem rodziców i uczniów poczułam się tak, jakby to była nasza wina, że pobito Olka! - dodaje matka ucznia.
Szczegóły w środę w papierowym wydaniu nto.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?