Po porażce 57:85 w pierwszym meczu we Wrocławiu podopieczni trenera Jędrzeja Sudy zrewanżowali się ekipie, która mierzy w 1 ligę. O losach rywalizacji zadecyduje więc trzeci mecz, który odbędzie się w najbliższą środę we Wrocławiu.
Starcie w Opolu było znakomitą reklamą koszykówki. Nie brakowało w nim niesamowitych zwrotów akcji. Długo było bardzo wyrównane, ale kiedy na niespełna trzy minuty przed końcem było 80:72 dla AZS-u wydawało się, że Śląsk już nie odrobi strat. Tymczasem wrocławianie zdobyli 10 punktów z rzędu.
W szeregach akademików był jednak Wojciech Leszczyński. Wyrównał on i doprowadził do dogrywki. W niej na dwie minuty przed końcem było 91:85 dla Śląska. Dwie „trójki” Leszczyńskiego, jedna Krzysztofa Chmielarza i wykorzystany jeden z dwóch rzutów osobistych w samej końcówce przez Leszczyńskiego wprawiły opolski zespół w wielką radość.
To był jego najlepszy mecz w sezonie, a pokonanie Śląska to duży sukces. Oprócz Leszczyńskiego (miał oprócz 32 zdobytych punktów aż 13 zbiórek) bardzo dobrze zagrał Adam Cichoń (miał 11 zbiórek), a cichym bohaterem był Piotr Suda. Brat szkoleniowca AZS-u w tym sezonie we wcześniej rozegranych przez siebie 23 meczach tylko raz zdobył 10 punktów. Śląskowi rzucił 18.
Weegree AZS Politechnika Opole - Śląsk Wrocław 95:94 po dogrywce (19:20, 22:21, 22:18, 19:23, dogr. 13:12)
AZS: Chmielarz 9 (1x3), Nieżwicki, Leszczyński 32 (5x3), P. Suda 18 (2x3), Cichoń 17 (2x3) - Majka, Wierzbicki, Pawłowski 13, Orębski, Nowak 6. Trener Jędrzej Suda.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?