Sąd uznał, że ginekolog wyłudzał pieniądze od kobiet, którym wcześniej wmawiał, że są w ciąży i proponował aborcję.
Kiedy kobiety godziły się na zabieg, umawiał się z nimi na konkretny termin, brał pieniądze, usypiał, a po wybudzeniu zapewniał, że jest już po wszystkim.
Przygotowujący się do zabiegu lekarz został zatrzymany przez policjantów na gorącym uczynku, w chwili gdy przyjmował pieniądze.
Kobietom, którym rzekomo wykonano aborcje, nie groziły żadne sankcje, gdyż prawo w tym przypadku nie przewiduje ich karania.
Lekarz ma też siedmioletni zakaz wykonywania zawodu. W pierwszej instancji Dariusz P. dostał trzy lata więzienia. Odwołał się jednak od wyroku.
Dziś sąd odwoławczy zmniejszył mu karę do 2,5 roku więzienia, bo zmienił mu jedną kwalifikację czynu z oszustwa na usiłowanie oszustwa oraz ze względu na znikomą szkodliwość społeczną czynu umorzył sprawę posiadania niedozwolonych środków farmaceutycznych.
Wyrok jest prawomocny.
Więcej o tej sprawie w sobotnim wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?