- Dopiero drugi mecz rundy wiosennej z MKS-em Gogolin pokaże, jak przepracowaliśmy zimę. O wywalczenie punktów w Ozimku będzie nam bowiem niezwykle trudno - mówił Grzegorz Pawlak, prezes Pogoni, tuż przed wznowieniem rozgrywek.
Tymczasem niewiele brakowało, a już w 6. minucie prudniczanie wyszliby na prowadzenie. Zawahanie w obronie gospodarzy wykorzystał wtedy Mateusz Kapnik, ale piłka po jego strzale odbiła się od poprzeczki.
Kilkanaście sekund później było już natomiast 1-0 dla Małejpanwi. Po wspomnianej sytuacji wyprowadziła ona błyskawiczny i zarazem zabójczy kontratak. W sytuacji sam na sam z bramkarzem gości Tomaszem Roskoszem znalazł się Bartosz Grześkiewicz i nie zmarnował tak wybornej sytuacji.
Po tym trafieniu miejscowi poszli za ciosem. Kolejne okazje do podwyższenia prowadzenia szybko mieli Grześkiewicz, Karol Wanat i Dawid Lewandowski. Choć próby te nie zakończyły się powodzeniem, jeszcze przed upływem pierwszego kwadransa było już 2:0.
Stało się tak w 14. minucie za sprawą bardzo ładnego strzału z dystansu Wanata, który tym samym wybornie przywitał się z ozimską publicznością. Był to jego pierwszy występ w barwach Małejpanwi, do której trafił zimą z Agroplonu Głuszyna.
W pozostałej części spotkania nie brakowało okazji bramkowych z obu stron, ale więcej goli już nie padło. Zdobyte trzy punkty sprawiły, że ozimianie objęli przodownictwo w 4 lidze.
Małapanew Ozimek - Pogoń Prudnik 2-0 (2-0)
Bramki: 1-0 Grześkiewicz - 7., 2-0 Wanat - 14.
Małapanew: Musioł - Atroszko, Lewandowski, Suchecki - Komor (63. Kuchta), Wanat, Wróblewski, Grześkiewicz - Bienias (63. Zagożdżon), Wacławczyk, Wojtasik.
Pogoń: Roskosz - Kopek, Laszczak, Wicher, Miałkas - Scholz, Milewski, Kapnik, Charytanowicz (83. Moryl), Bieniek - Leszczyński.
Żółta kartka: Zagożdżon.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?