- Zagraliśmy najgorszy mecz w sezonie - mówił Grzegorz Kutyła, trener Skalnika. - Jedyny pozytyw jest taki, że mimo wszystko udało się go nie przegrać.
Punkt zapewnił zespołowi z Graczy Paweł Skorupa, celnie główkując po wrzutce Grzegorza Maryszczaka w doliczonym czasie gry. Jego trafienie zdałoby się jednak na nic, gdyby gracze z Gogolina wykazali się wcześniej lepszą skutecznością.
Choć na półmetku wygrywali oni 2-0, za sprawą trafień Mateusza Prefety i Denisa Kipki, w kolejnych fragmentach meczu zmarnowali dużo szans na dobicie rywala.
- W drugiej odsłonie prezentowaliśmy się odważniej, przez co nadziewaliśmy się na kontry - dodawał Kutyła. - Ponadto w końcówce zagraliśmy trójką obrońców, co w ostatecznym rozrachunku się opłaciło.
Pierwszą bramkę goście zdobyli tuż po przerwie, również głową. Dokładną centrą z rzutu wolnego popisał się Maciej Raś, a piłkę do bramki skierował Dawid Dulski.
Zwycięska passa Skalnika dobiegła jednak końca, a piłkarze z Gogolina nareszcie przerwali serię siedmiu kolejnych porażek.
MKS Gogolin - Skalnik Gracze 2-2 (2-0)
Bramki: 1-0 Prefeta - 14., 2-0 Kipka - 33., 2-1 Dulski - 48., 2-2 Skorupa - 90.
MKS: Żmuda - Błoński, Sobek, Pindral, Szydłowski - Wróbel, Kapłon, Gajda (90. Mikołajczyk), Kaczmarek (66. Schichta) - Prefeta, Kipka (90. Rusin). Trener Dariusz Przybylski.
Skalnik: Dudzik - Raś, Ficoń, Chodorski (46. Gorczyca), Parada - Maryszczak, Fogel (46. Janeczek), Salak, Skorupa - Dulski, Hraca (65. Hałaj). Trener Grzegorz Kutyła.
Żółte kartki: Błoński, Wróbel - Gorczyca, Hałaj, Hraca, Janeczek.
Sędziował Marcin Bazan (Opole).
Widzów 50.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?