- Nasza kadra jest bardzo wąska i będziemy desperacko bronić się przed spadkiem - mówił przed rozpoczęciem rozgrywek Łukasz Wicher, trener KS-u.
Takie słowa mogły mocno zmartwić wszystkich sympatyków krapkowickiego klubu. Kiedy jednak rozpoczął on już ligowe zmagania, po jej postawie zupełnie nie było widać, by miał drżeć o utrzymanie w lidze.
Jesienią zgromadził bowiem na swoim koncie aż 32 punkty, czyli tyle samo, co plasująca się na najniższym stopniu podium ekipa Swornicy Czarnowąsy Opole. Głównym atutem zespołu z Krapkowic była ofensywa. W 17 meczach zdobył on aż 44 gole, co było drugim najlepszym wyczynem w stawce. Więcej trafień uzyskał tylko aktualny lider - Agroplon Głuszyna.
W bezpośrednim starciu obu klubów lepszy okazał się jednak KS, sensacyjnie wygrywając 2-0. Nie była to jednak jedyna niespodzianka, jaką krapkowiccy piłkarze sprawili w ostatnich miesiącach. Jeszcze większą był ich triumf 1-0 nad 3-ligową Stalą Brzeg w 1/8 finału Wojewódzkiego Pucharu Polski.
- Mimo posiadania wąskiego składu, udało nam się zbudować zespół, który był w stanie zagrozić najlepszym - cieszy się Wicher. - Wiosną chcemy wykonać kolejny krok do przodu. Postawimy go, jeżeli uda nam się utrzymać w czołowej piątce. Choć będzie o to bardzo trudno, w każdym meczu damy z siebie wszystko i liczę, że znów sprawimy niejedną niespodziankę.
Wiadomo już, że w drużynie nastąpi kilka zmian personalnych.
- Przede wszystkim poszukujemy bramkarza oraz środkowego obrońcy - podkreśla Wicher.
Największą stratą dla KS-u jest z pewnością odejście kluczowego stopera - Bartosza Brzozowskiego. Nie będzie on w stanie pomóc drużynie przez kilka miesięcy z powodów zawodowych. Klubu z Krapkowic nie będą już również reprezentować: golkiper Mateusz Bachem (aktualnie testowany w Po-Ra-Wiu Większyce) oraz Andrzej Wąsik (powrót z wypożyczenia do Gwarka Zabrze).
Przymierzani do występów w KS-ie są natomiast: Jakub Syldorf (ostatnio Swornica Czarnowąsy Opole), Andrzej Kocoń (MKS Gogolin) i Adam Huras (Polonia Głubczyce). O ich potencjalnym angażu zadecyduje jednak stan zdrowia. Wszyscy bowiem wracają do gry po długiej przerwie spowodowanej kontuzjami.
- Rozpoczęliśmy zajęcia 15 stycznia, ale dopiero teraz przechodzimy do cięższej pracy - wyjaśnia Wicher. - Odbywamy po cztery treningi w tygodniu. Przed nami też jeszcze pięć sparingów, które pomogą nam się przygotować do wznowienia rywalizacji na początku marca.
Sparingi KS-u Krapkowice
27.01 Raków II Częstochowa (5:2)
3.02 Rafako Racibórz
9.02 Pomologia Prószków
17.02 Racławia Racławice Śląskie
20.02 rywal do ustalenia
24.02 Silesius Kotórz Mały
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?