47-latek zgłosił policji rozbój, którego nie było

Archiwum
Policjanci szybko doszli do wniosku, że historia o rozboju jest zmyślona
Policjanci szybko doszli do wniosku, że historia o rozboju jest zmyślona Archiwum
Wymyślił całą historię, bo nie miał odwagi powiedzieć swojemu pracodawcy, że pieniądze zostały mu prawdopodobnie skradzione za granicą.

1 maja roku dyżurny strzeleckiej komendy został powiadomiony o rozboju. Jak wynikało z relacji pokrzywdzonego do zdarzenia doszło tuż po godzinie 15.30, na parkingu przy autostradzie A4. Ranny 47-latek poinformował wówczas policjantów, że napadł go młody mężczyzna. Sprawca miał go uderzyć w twarz, spryskać oczy gazem, przewrócić na ziemię i wyjąć z kieszeni ponad 2000 złotych i 200 euro.

Po przeanalizowaniu zebranego materiału dowodowego oraz po kilku rozmowach z pokrzywdzonym policjanci zaczęli mieć wątpliwości, czy naprawdę doszło do przestępstwa.

Podejrzenia funkcjonariuszy się potwierdziły. Rozboju nie było. Mężczyzna przyznał, że sam się zranił. Postanowił wymyślić historię o napadzie, ponieważ bał się konsekwencji w pracy. Nie miał odwagi powiedzieć swojemu pracodawcy, że pieniądze zostały mu prawdopodobnie skradzione za granicą.

Teraz 47-latek musi się liczyć z odpowiedzialnością karną. Za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie kodeks przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska