- Nie ma żadnych wątpliwości co do winy oskarżonego - mówiła w uzasadnieniu wyroku sędzia Agata Menes. - Potwierdzają to zeznania pokrzywdzonej, świadków, oraz samego oskarżonego, który przyznał się do winy.
Proces 60-letniego Tadeusza P. ze względu na dobro ofiary toczył się za zamkniętymi drzwiami. Do zdarzenia doszło w październiku ubiegłego roku w powiecie nyskim. Sprawca był niezwykle brutalny i okrutny.
Do gwałtu użył m.in. butelki. Jego ofiara doznała szeregu obrażeń, leczy się do dziś. W tym tygodniu ma przejść kolejną operację. O traumie, jaką przeżyła może świadczyć fakt, że podczas procesu nie przyjęła przeprosin od swojego kata.
Dziś przed Sądem Okręgowym w Opolu zapadł wyrok w tej bulwersującej sprawie. Tadeusz P. został skazany na 5 lat i 8 miesięcy więzienia. Musi też zapłacić ofierze 10 tysięcy złotych odszkodowania.
Według sądu pieniądze będą pomocne ofierze podczas leczenia. Mimo brutalności z jaką działał sprawca, sąd znalazł też okoliczności łagodzące.
To uprzednia niekaralność, dobra opinia, oraz to, że oskarżony wyraził skruchę i zdaniem sądu szczerze przepraszał ofiarę i jej rodzinę za to, co zrobił.
- Ale to nie wystarczyło, by nadzwyczajnie złagodzić mu karę, o co wnosił obrońca - mówiła sędzia Menes.
Wyrok nie jest prawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?