Mobilny punkt poboru krwi pojawił się się w weekend przed remizą OSP.
- Nasz kolega podczas akcji miał kiedyś wypadek i zmarł. Chcemy zrehabilitować się i pomóc innym - mówił Teodor Okos, prezes OSP Przywory. W akcji pomogli strażacy z całej gminy Tarnów Opolski, a także zwykli mieszkańcy.
Na miejscu pojawiło się około 30 osób. Wiele z nich oddało krew po raz pierwszy.
- Igieł boję się tylko trochę. Kilka razy chciałam już oddać krew, ale dopiero teraz ambulans przyjechał praktycznie pod dom - przyznała Sonia Wystrach.
Swój krwiodawczy debiut uśmiechem skwitował Rafał Widera, sekretarz OSP Przywory.
- To było podobne do ukłucia komara, nie ma sięczgo bać - przyznał.
- Tylko kilka osób nie mogło oddać krwi z powodu chorób i złych wyników - komentowała Magdalena Deros, lekarz z mobilego punktu poboru krwi.
- Takie akcje będziemy organizować cyklicznie co trzy miesiące, strażacy dopiszą na pewno, bo zawsze są chętni do pomocy. Mieszkańcy przyłączą się także, bo wiedzą, że krew może być potrzebna w każdej chwili - podsumował Robert Stachura, główny organizator akcji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?