Piłkarska zima. Po-Ra-Wie Większyce [raport]

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Marcin Ściański jest już w dobrej formie i w trzech sparingach zdobył pięć bramek.
Marcin Ściański jest już w dobrej formie i w trzech sparingach zdobył pięć bramek. Sławomir Jakubowski
Z 4-ligową ekipą z Większyc trenuje tylko jeden nowy zawodnik i tylko jeden opuszcza zespół. Nie ma potrzeby zmian, bo zespół jest solidny.

Dla Po-Ra-Wia Większyce obecny sezon jest trzecim z rzędu w 4 lidze opolskiej i choć zespół utrzymuje się w czołówce, to może być najlepszym. Debiutanckie rozgrywki zespół zakończył w 2015 roku na 4. lokacie, a rok później był szósty, ale w obu przypadkach najlepsza drużyna i nie tylko były poza zasięgiem.

Na półmetku bieżących rozgrywek podopieczni trenerów Kamila Stachury i Mariusza Janika zajmują tymczasem pozycję wicelidera i do prowadzącej w tabeli Polonii Głubczyce tracą tylko punkt. To sprawia, że są kandydatem do awansu do 3 ligi.

- Tak daleko nie wybiegamy w przyszłość, staramy się grać jak najlepiej i walczyć o jak najwyższe miejsce - mówi Mariusz Janik. - Mamy niezły zespół i sportowo z pewnością może się pokusić o walkę o wygraną w lidze, ale trzeba pamiętać też o drugiej stronie medalu. Wyższa liga to większe potrzeby finansowe i wyższe wymogi. My tymczasem nie mamy swojego boiska, które nie może się doczekać remontu i gramy w pobliskim Kędzierzynie-Koźlu. To rozwiązanie nas nie satysfakcjonuje, ale bez wsparcia gminy ciężko będzie to zmienić. To jest główny problem, bo na innych polach jest solidnie i możemy się skupiać tylko na pracy, treningach i grze, choć jesteśmy klubem amatorskim.

Po-Ra-Wie przez ostatnie lata zbudowało solidną drużynę, a tacy piłkarze jak: Krzysztof Łebkowski, Mateusz Jędrzejczyk, Sławomir Kierdal, Kamil Szafarczyk, Marcin Ściański i kilku innych pozwalają myśleć o wysokich lokatach. Zespół zyskał doświadczenie, zgrał się i właściwie nie ma potrzeby nic zmieniać. Problemem były jednak urazy, które miało kilku zawodników, w tym jeden z kluczowych - Kierdal. Piłkarz ten wrócił już do indywidualnych treningów, ale na jego powrót na boisko kibice będą musieli jeszcze poczekać.

- Najważniejsze w naszej sytuacji jest to, aby wszyscy piłkarze byli zdrowi, choć akurat Kierdala wiosną możemy sobaczyć, ale dopiero tą późną - mówi Janik. - Zespół jest solidny, „zrobiliśmy” w pierwszej rundzie dobry wynik i zajmujemy pozycję wicelidera. O ile latem pozyskaliśmy aż sześciu piłkarzy, teraz być może trafi do nas tylko jeden.

Może być nim zdolny młodzieżowiec z Walce Kevin Ociepka, który już trenuje z Po-Ra-Wiem i gra w sparingach.
- Patrzyliśmy na niego od jakiegoś czasu i chcemy mu dać szansę - dodaje Janik. - Więcej nowych nie będzie, bo w okolicy brakuje solidnych zespołów i dobrych piłkarzy, a słabszych od tych, którzy są w kadrze nie ma sensu sprowadzać.

Jeżeli chodzi o ubytki to treningów nie wznowił tylko bramkarz Piotr Bil, ale jest dwóch innych więc i na tę pozycję nie szukają zawodnika. Piłkarze z Większyc trenują od 11. stycznia trzy razy w tygodniu, a zajęcia odbywają się w hali, siłowni i na boisku w Cisku i reńskiej Wsi. Raz w tygodniu jest też obowiązkowy basen.

- Frekwencja jest niezła, bo jest drużyna rezerwowa, ale były gorsze dni kiedy szalała grypa, kilku piłkarzy miało obowiązku służbowe i szkolne, ale 15-16 zawsze jest na treningu, więc będziemy dobrze przygotowani.

Sparingi: Piast Strzelce Opolskie (5-1), Pogoń Prudnik (2-1), GLKS Kietrz (5-3), Mechnice (17.02), LKS Nędza (25.02).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska