Dwa ciężkie boje mają za sobą siatkarze z Nysy, ale oba zwycięskie w tie breakach. O ile pokonanie lidera z Zawiercia za dwa punkty należy uznać za dobry wynik, o tyle strata jednego przysporzyła drużynie małego kłopotu.
Do zakończenia rundy zasadniczej pozostały bowiem dwie kolejki i Stal straciła szansę na zajęcie 1. miejsca, gdyż traci do Warty siedem punktów. Do minimum ograniczyła też możliwość „wskoczenia” na 2. lokatę. Zajmujący ją Ślepsk Suwałki ma pięć „oczek” więcej i choć w dwóch meczach można to odrobić, to będzie o to ciężko. Rywal musi bowiem przegrać dwa razy, a tymczasem zagra z dwoma co najwyżej średniakami z Sanoka i Hajnówki. Nawet jak przegra, punktów nie może zgubić zespół trenera Janusza Bułkowskiego i na to go z pewnością stać, ale ważniejsze będzie utrzymanie 3. lokaty, która sprawi, że dopiero w finale Stal może trafić na Wartę, a te drużyny ścigają się o PlusLigę. Tylko najlepszy zespół dostanie szansę gry w barażach.
Najważniejsze na tym etapie starcie czeka nyskich siatkarzy w sobotę (początek godz. 18.00 w hali przy ul. Głuchołaskiej). Podejmują bowiem KPS Siedlce i muszą zdobyć punkty, aby nie roztrwonić zaledwie dwóch „oczek” przewagi nad czwartym zespołem w tabeli.
- W każdym spotkaniu gramy o zwycięstwo, a wiadomo, że chcemy być jak najwyżej w tabeli przed play offami - mówi Janusz Bułkowski. - Proste wyliczenie pokazuje, że trzeba pokonać Siedlce, aby na koniec z ostatnią Spałą postawić kropkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?