Świetny finisz Olimpu Grodków. Jest triumf w Kielcach

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Maciej Maciejewski zdobył w Kielcach pięć bramek.
Maciej Maciejewski zdobył w Kielcach pięć bramek. Oliwer Kubus
W rozegranym awansem meczu 1 ligi z Vive Turon II grodkowianie od 40 minuty zdobyli dziewięć bramek, tracąc jedną. To dało dwa bezcenne punkty.

Początek meczy był "twardy" i od razu posypały się karne, a pod tym względem chyba ustanowiony został rekord, gdyż w całym meczu było ich aż 19! Z 14 prób cztery obronili bramkarze Olimpu, który zmarnował jednego z pięciu. I to był jeden z ważniejszych elementów układanki. Madaliński i Młoczyński łapali bowiem te w kluczowych momentach, nie pozwalając gospodarzom za bardzo "odjechać" lub się zbliżyć.

Pierwszego karnego w meczu zmarnował Chmiel, potem skutecznie bronił bramkarz Olimpu, a wynik oscylował wokół remisu. Przy stanie 4-4 grodkowianie grali jednak bez Bujaka i stracili dwie bramki, a po przechwycie rywal jeszcze podwyższył.
Goście nie spasowali, interwencja Madalińskiego dała kontrę Maciejewskiemu, ten ostatni skończył też kolejną akację (7-6). Od 18. minuty Vive II znów jednak powiększało przewagę, a po trzech trafieniach Busa wygrywało 12-8.

Kielczanie mieli jeszcze trzy rzuty z siódmego metra, a w tym czasie goście trzy razy grali w osłabieniu. Klimków zdołał jednak trafić na 14-12. Po przerwie miejscowi podwyższyli na 17-13 i stanęli przed szansą na pięciobramkową zaliczkę, ale spudłowali do pustej bramki. Wszystko zaczęło się zmieniać od 40 minuty (20-16) po tym jak nasz bramkarz obronił karnego, a Prokop go wykorzystał (20-18).

Dwa przechwyty i kolejny gol Prokopa dały w 43. min remis 20-20, a jego kolejna akcja i interwencja Madalińskiego prowadzenie 22-20. Po pudle miejscowych nie pomylił się na 24-21 Ogorzelec, w 51. min nasi się obronili, a Klimków pokonał bramkarza i Olimp miał już cztery bramki więcej od rywala.

Przez chwilę było nerwowo, bo grodkowianie złapali karę i stracili gola z karnego, ale raz jeszcze nie zawiódł Klimków z koła. Ostatecznie Olimp wygrał 28-25, po świetnych ostatnich 20 minutach. W tym czasie kielecki zespół zdobył tylko jednego gola z gry (w ostatnich sekundach meczu do pustej bramki), a miejscowi trafiali tylko z rzutów karnych i to też nie ze wszystkich. Od stanu 20-16 kolejne 12 minut grodkowianie wygrali 9-1.

Kolejny mecz Olimp gra za dziesięć dni i będą to derby Opolszczyzny z ASPR Zawadzkie, które zaplanowano na 26.02, na godz. 15.00

Vive Tauron II Kielce - Olimp Grodków 25-28 (14-12)
Vive II: Markowski, Kijewski - Telka 5, Bulski, Kogutowicz 3, Grabowski 6, Bernacki 1, Siedlarz 2, Nowak, Bis 7, Ciołak, Bysiak 1, Grdeń. Trener Rafał Bernacki.

Olimp: Madaliński, Młoczyński - Maciejewski 5, Dziurgot, Klimków 4, Chmiel, Baran 6, Gradowski 3, Bujak, Ogorzelec 5, Piech, Świerczyński, Turyniewicz, Prokop 5. Trener Michał Piech.

Sędziowali: Mirosław Pazur (Ruda Śląska) i Grzegorz Schiwon (Zabrze).
Kary: Vive II - 6 min - Olimp - 12 min.
Widzów 150.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska