AL-KO Superpuchar Polski. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 2:3 [ZDJĘCIA]

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 2:3
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 2:3 Wojciech Szubartowski
Siatkarze Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle przegrali w meczu o AL-KO Superpuchar Polski z Jastrzębskim Węglem 2:3.

Patrząc na postawę kędzierzynian w początkowej fazie sezonu, można było mieć uzasadnione obawy, czy podczas meczu rozgrywanego w Lublinie będą oni w stanie zaprezentować się zdecydowanie lepiej niż choćby w piątkowym, przegranym 0:3 spotkaniu z PSG Stalą Nysa. Choć po porażce w derbach kapitan Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle Aleksander Śliwka podkreślał, że przez kilkanaście ostatnich dni jego zespół przygotowywał się głównie do starcia o AL-KO Superpuchar Polski, to naprzeciwko stała najlepsza jak dotąd ekipa w tym sezonie. Siatkarze Jastrzębskiego nie zaliczyli jeszcze w PlusLidze najmniejszego potknięcia i aktualnie prowadzą w tabeli z kompletem 15 punktów.

Swoją postawą ekipa z Kędzierzyna-Koźla pokazała jednak, że jej kapitan nie rzucał słów na wiatr. W całej potyczce nie uniknęła ona paru przestojów, ale zaprezentowała się ze zdecydowanie lepszej strony niż w Nysie, szczególnie w początkowych trzech setach. Wygrała pierwszego i trzeciego, choć w inauguracyjnej odsłonie napędziła swoim kibicom wiele strachu. Mimo że prowadziła w niej już 24:19, ostatecznie wygrała go bowiem dopiero po walce na przewagi 26:24. W trzecim secie już tylu nerwów nie było i Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pewnie triumfowała 25:18.

Druga partia również długo układała się lepiej dla kędzierzynian, ale jastrzębianie ani na moment nie odpuszczali i ostatecznie to oni wygrali po zaciętej końcówce 25:23. Tak jak mistrzostwie Polski w trzecim, tak wicemistrzowie kraju byli zdecydowanie lepsi w czwartej odsłonie, którą wygrali 20:25.

W tie-breaku to również Jastrzębski niemal przez cały czas posiadał niewielką inicjatywę. Ale jego przewaga ani przez moment nie była bezpieczna, mimo że pod koniec meczu boisko, prawdopodobnie z powodu bardzo bolesnego skurczu w łydce, boisko musiał opuścić podstawowy rozgrywający Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle Marcin Janusz. Ekipa z Jastrzębia-Zdroju utrzymała jednak nerwy na wodzy i ostatecznie zwyciężyła 15:13.

- Wraz z Jastrzębskim stworzyliśmy wspaniałe widowisko, w którym mieliśmy swoje szanse na odniesienie zwycięstwa - powiedział po meczu Śliwka. - Nie wykorzystaliśmy jednak ich, co uczynili nasi rywale i to oni zasłużenie wygrali. Oczywiście jesteśmy rozczarowani, bo niewiele zabrakło, lecz z drugiej strony cieszy mnie, że w ciągu paru dni podnieśliśmy się po dotkliwej, ligowej przegranej w Nysie. W starciu o AL-KO Superpuchar Polski zaprezentowaliśmy się z dużo lepszej strony. Szczególnie dobrze funkcjonował nasz blok, dużo do gry wnieśli też zmiennicy. Ostatecznie przegraliśmy, ale widzę po drużynie, że zmierzamy we właściwym kierunku.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 2:3 (26:24, 23:25, 25:18, 20:25, 13:15)
ZAKSA: Janusz (3 pkt), Śliwka (11), Smith (10), Kaczmarek (23), Żaliński (13), Pashytskyy (11), Shoji (libero) oraz Stępień, Staszewski (5), Kluth (2).
Jastrzębski: Toniutti (2), Fornal (4), Wiśniewski (13), Boyer (22), Clevenot (14), Gladyr (15), Popiwczak (libero) oraz Hadrava (5), Tervaportti, Szymura (5).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska