Do zdarzenia doszło w sierpniu ub. r. w czasie gdy strażacy usuwali w powiecie strzeleckim zniszczenia jakie wywołała trąba powietrzna. 29-letni Paweł Kapica, ubrany w mundur i hełm miał nie wpuszczać nikogo na ulicę Dworcową, gdzie strażacy cięli zwisające konary z drzew.
W pewnym momencie na miejsce podjechał samochodem pomocy drogowej Andrzej M, który wyszedł z samochodu i zaczął dyskutować ze strażakami. Paweł Kapica zwrócił mu uwagę, że nie może tędy przejechać. Ten jednak nie słuchał i ruszył w kierunku pracującej ekipy.
Wtedy strażak OSP chwycił go za szelki. Z relacji świadka, który widział to zdarzenie wynika, że Andrzej M. odwrócił się i zaczął go okładać po głowie. Paweł Kapica najpierw dostał cios w twarz. Później zasłonił się hełmem.
- Nie wiedziałem, że to strażak - tłumaczył wczoraj Andrzej M. - Myślałem, że ktoś mnie z tyłu zaatakował.
Oskarżony był jednak mało dokładny. Plątał się w niektórych zeznaniach.
W związku z pobiciem Andrzej M. nie dość, że ma problem z prawem to może jeszcze stracić pracę.
Świadczy bowiem usługi parkingu policyjnego dla strzeleckiej komendy. Jeżeli zostanie skazany, policja automatycznie rozwiąże z nim umowę.
We wtorek sąd nie zdążył przesłuchać wszystkich świadków. Termin kolejnej rozprawy wyznaczył na lipiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?