- Andrzej Prawda żegna się z klubem i jako trener i jako działacz - mówi prezes Andrzej Dusiński. - Nie przedłużamy z nim kontraktu. Nie zdecydowały wyniki, gdyż wiemy w jakich realiach przyszło mu pracować. Chcemy w klubie odnowy, a ona dotyczy pracy trenerskiej, zespołu, a przede wszystkim finansów.
Prawda zawitał do Opola w październiku 2006 roku i objął funkcję dyrektora w klubie beniaminka II ligi. Po odejściu trenera Miroslava Copjaka, krótko był trenerem, a na dobre funkcję tę przejął po Witoldzie Mroziewskim.
Po raz pierwszy był "strażakiem", który miał odmienić przegrywający zespół. Zimą 2008 roku zastąpił go Holender Rob Delahaije, który w Opolu pracował tylko do 17. kwietnia. I znów Prawda okazał się tym, który będzie gasił pożar.
Pod jego wodzą zespół utrzymał się na zapleczu ekstraklasy, a potem rozpoczęły się prawdziwe kłopoty.
Wiecej w nto
Wiecej w nto
Rozmowa z Andrzejem Prawdą oraz informacje o tym kto może objąć jego funkcję w poniedziałek (1 grudnia) w papierowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej
Klub nie miał pieniędzy i do ostatniej chwili czekał na licencję. Poza tym skład był w rozsypce, a mimo to Prawda podjął się zadania przygotowania i poprowadzenia drużyny. Jesienią w beznadziejnej sytuacji Odra wywalczyła 21 pkt i zajmuje 11., bezpieczne, miejsce w tabeli.
- Myślałem, że po tak burzliwym roku, tym wszystkim co przeszliśmy, jakiś szacunek mi się należy - mówi Prawda.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?