Róbmy swoje

Redakcja
Wacław Stevnert
Wacław Stevnert
Z Wacławem Stevnertem, szefem Click Car Corporation, rozmawia Michał Lewandowski

- Jest pan pewien, że produkcja nowego samochodu od podstaw jest przedsięwzięciem realnym?
- Oczywiście. W Anglii funkcjonuje ogromnie przemysł świetnie prosperujących zakładów produkujących od kilkuset do 5 tysięcy aut rocznie. Tak jest zresztą na całym świecie. Dlaczego nie miałoby się to sprawdzić u nas?
- Może z braku pieniędzy?
- W Polsce mamy ich dość. Zresztą nie jest sztuką produkowanie samochodu za kilkanaście tysięcy euro. Sztuką jest zrobienie go za kilka tysięcy i my tego chcemy dokonać. Poza tym, by osiągnąć sukces rynkowy, nie trzeba od razu produkować setek tysięcy sztuk.
- A może nie mamy odpowiedniego doświadczenia?
- Nieprawda. Byłem w wielu zakładach samochodowych na Zachodzie i wiem, że pracują tam fachowcy wcale nie lepsi od naszych. A nawet przeciwnie - w Detroit, zagłębiu samochodowym USA, co czwarty konstruktor jest pochodzenia polskiego. Wielu naszych rodaków pracuje też w koncernach Mercedesa, Volkswagena itp.
- Czy clicka tworzyli równie uzdolnieni ludzie?
- Przed dwoma laty zachwyciły mnie koncepcje auta miejskiego Remigiusza Skomro z warszawskiej akademii sztuk pięknych. To na ich podstawie powstał click.
- Skomro to niezbyt znane nazwisko...
- Tylko u nas. W polskiej prasie nie było ani jednej wzmianki, że Skomro zdobył pierwsze miejsce, na 600 prac, w najbardziej prestiżowym konkursie projektantów samochodowych w USA - Car Designer of the Year. Tym wozem był chopin. Kolejny mój pomysł. Na podobnym konkursie w Japonii zajął czwarte miejsce.
- Chopin to nowe autko miejskie?
- Nie. To luksusowa limuzyna. Chcę go budować w pojedynczych egzemplarzach. Pięć metrów długości, na ramie. Silnik z amerykańskiego General Motors - 8,2 litra Edelbrock, 600 koni, 22-calowe koła ze szprychami. A karoseria i wnętrze w stylu art déco. Bez zbędnych przycisków i guzików.
- Czy wierzy pan w sukces tych planów?
- W Polsce mamy ogromny potencjał w postaci bardzo zdolnych ludzi. Nie mamy tylko ogromnego kapitału. Jednak kilka lub kilkanaście procent rynku możemy zdobyć. Zamiast sprzedawać się za małe pieniądze Zachodowi, lepiej rozwijajmy przemysł u siebie. Udało się to w innych krajach. Czemu nie miałoby się udać i u nas?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska