Dobosz: - Mandatu nie złożę

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Zbigniew Dobosz: - To nie było żadne kłamstwo.
Zbigniew Dobosz: - To nie było żadne kłamstwo.
Radny PiS z Brzegu wyparł się, że kandydował w poprzednich wyborach z listy SLD. - Skłamał i powinien odejść - uważa część rajców.

Biorąc pod uwagę elementarne zasady etyki i moralności, które winny cechować osobę pełniącą mandat radnego, który jest mandatem zaufania społecznego - nie jest Pan godzien sprawować tej zaszczytnej funkcji - napisała w oświadczeniu szóstka brzeskich radnych.

Adresatem apelu jest Zbigniew Dobosz, radny Prawa i Sprawiedliwości. Podczas majowej sesji rady miejskiej wiceprzewodniczący Grzegorz Surdyka wytknął Doboszowi, że ten w wyborach w 2002 roku startował z listy SLD.
Dobosz odparł, że to pomówienie.

- Na pewno nie startowałem z listy SLD. Nie wiem, skąd ma pan takie wiadomości - zapewniał.
W tym momencie do dyskusji włączył się Krzysztof Pietrzak, szef brzeskiego SLD. - Muszę z przykrością stwierdzić, że pan Dobosz startował z piątego miejsca na naszej liście jako koalicjant z Unii Pracy - stwierdził Pietrzak, czym rozśmieszył widzów na sali.

Ten fragment sesji można obejrzeć na każdym komputerze podłączonym do internetu. Film umieszczony na popularnym serwisie YouTube pochodzi z kamery, którą nagrywają sesje radni PO.

- Nie wiem, jak to nagranie trafiło do internetu, ale płyty z nagraniami z sesji udostępniamy wszystkim chętnym radnym i każdy mógł to tam umieścić - mówi radny PO Grzegorz Chrzanowski.
- Jeżeli ktoś kłamie, i to publicznie, to należy to skarcić - ocenia Jerzy Podgórski, jeden z autorów apelu do radnego PiS-u.
- To nie było kłamstwo - przekonuje tymczasem Dobosz. - Pan Surdyka cały czas sugerował, że kandydowałem z listy SLD. A to nie jest prawda, bo ja byłem członkiem Unii Pracy, która wtedy była w koalicji z SLD i startowałem ze wspólnej listy tych dwóch ugrupowań. Wtedy do kandydowania namówił mnie znajomy. Dziś członkiem PiS-u jestem z przekonania.

Dlaczego więc na sesji tylko zaprzeczał, zamiast dokładnie wytłumaczyć sytuację?
- To był wieczór, byłem zmęczony i nie wyjaśniłem wszystkiego dokładnie - odpowiada Dobosz.
Mandatu nie zamierza jednak składać. - Byłoby to śmieszne. Przecież ślubowałem wyborcom, a nie radnemu Surdyce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska