Jest skarga w sprawie tablic dwujęzycznych w Ozimku

Mariusz Jarzombek
W Ozimku w czasie konsultacji zagłosowano przeciw tablicom, ale radni nie zaakceptowali ich także tam, gdzie mieszkańcy byli za.
W Ozimku w czasie konsultacji zagłosowano przeciw tablicom, ale radni nie zaakceptowali ich także tam, gdzie mieszkańcy byli za. Mariusz Jarzombek
TSKN napisał do wojewody w sprawie odrzucenia przez Radę Gminy Ozimek inicjatywyustawienia tablic dwujęzycznych. Ryszard Wilczyński ma miesiąc na ustosunkowanie się do skargi.

W liście podpisanym przez przewodniczącego zarządu TSKN Norberta Rascha mniejszość niemiecka przypomina, że Rada Gminy Ozimek 24 stycznia 2013 r., głosując nad przyjęciem wniosków o nadaniu dodatkowych niemieckich nazw miejscowości w oparciu o przeprowadzone konsultacje społeczne, odrzuciła je.

- Do tej pory w Polsce - czytamy w liście - przyjęło się, że wojewoda kontroluje jedynie uchwały, a więc rozstrzygnięcia decyzyjne w sensie pozytywnym. (…) Uważamy, że zgodnie z duchem i literą prawa również rozstrzygnięcia negatywne powinny być przez niego kontrolowane jako przez organ nadzoru nad jednostkami samorządu terytorialnego.

Autorzy listu przypominają, że możliwość ustawiania tablic dwujęzycznych w miejscowościach, w których mniejszość stanowi mniej niż 20 procent mieszkańców wynika z ustawy o mniejszościach narodowych.

Podkreślają, że zgodnie z nią Rada Gminy w Ozimku powinna była w czasie głosowania nad poszczególnymi miejscowościami wziąć pod uwagę jedynie wyniki konsultacji w danej miejscowości, a nie sumować ich z całej gminy.

Dr Norbert Honka, politolog z UO, który uczestniczył w pracach redakcyjnych nad listem, zwraca uwagę, że konsultacje społeczne są jedną z form dialogu społecznego i jako takie są jedną z najważniejszych zdobyczy demokracji.

- Wyniki konsultacji nie są wiążące dla rady. Są jedynie dla niej wskazówką i to w liście przyznajemy - mówi dr Honka. - Ale to, co się stało w Ozimku, może doprowadzić do jeszcze większego zniechęcenia społecznego do tej formy demokracji. Przecież wynik konsultacji należy potraktować jako danie mandatu przez suwerena, czyli naród do podjęcia ostatecznej decyzji. Można się zastanawiać, czy to konstytucyjne prawo suwerena nie zostało w Ozimku naruszone.

- Liczymy na to, że skarga złożona do pana wojewody okaże się skuteczna - mówi Norbert Rasch. - Powinna też mieć funkcję edukacyjną. Podobne jak w Ozimku uchwały będą przecież podejmowane w innych gminach.

Skarga jest obecnie rozpatrywana. Na decyzję wojewoda Ryszard Wilczyński ma 30 dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska