Siedzi w więzieniu, chciała naciągnąć pośredniak

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Jolanta P. wyrok odsiaduje w Opolu.
Jolanta P. wyrok odsiaduje w Opolu. Archiwum
Jolanta P., skazana na 25 lat za udział w zabójstwie męża, zarejestrowała się jako bezrobotna i złożyła wniosek o dotację.

O tym zabójstwie było głośno nie tylko w regionie. W 2000 roku Jolanta P. poznała młodszego mężczyznę i postanowiła się z nim związać, ale na przeszkodzie stał jej mąż, który odsiadywał karę więzienia.

Kobieta wymyśliła więc precyzyjny plan pozbycia się małżonka, angażując do pomocy kochanka i uzależnioną od narkotyków koleżankę. Zdobyła pistolet, w lesie wykopała grób i pojechała autem po wychodzącego na przepustkę męża. W drodze do Brzegu koleżanka Jolanty strzeliła mężczyźnie w głowę, ale plan posypał się chwilę później, gdy auto ugrzęzło w lesie. Jolanta P. szybko trafiła do aresztu. Sąd za udział w zbrodni skazał ją na 25 lat więzienia.

Czytaj**Żona zabiła męża**

Wyrok odsiaduje w Opolu, jednak w ostatnich miesiącach wielokrotnie była w Brzegu.

- Osadzona uczy się i właśnie po to, by umożliwić jej kształcenie, dyrektor aresztu śledczego wydaje jej przepustki - wyjaśnia Katarzyna Idziorek, rzecznik dyrektora okręgowego Służby Więziennej w Opolu.

Jak się okazało, Jolanta P. wykorzystywała przepustki nie tylko na naukę. - Zarejestrowała się jako bezrobotna - mówi Zbigniew Kłaczek, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Brzegu. - To niezgodne z przepisami, ale to, że ktoś odbywa karę więzienia, jest dla nas praktycznie nie do wychwycenia.

Jolanta P. została bezrobotną - bez prawa do zasiłku - już kilka miesięcy temu, ale na tym nie poprzestała. Postanowiła też założyć firmę i wystąpiła do PUP o dotację na otwarcie działalności gospodarczej.

- Nie wyobrażam sobie, żeby ten plan się powiódł, bo te pieniążki są dobrze kontrolowane - przekonuje dyrektor Kłaczek. - Nasi pracownicy np. odwiedzają lokal, gdzie ma być prowadzona działalność, bezrobotny musi też przyprowadzić dwóch żyrantów.

Ostatecznie urzędnikom pomógł przypadek. Prawdopodobnie ktoś znajomy zobaczył Jolantę P. na korytarzu PUP. Donos trafił do dyrektora, a ten wszczął postępowanie w sprawie odebrania Jolancie P. statusu bezrobotnej.

- Przed tym wezwaliśmy ją do złożenia wyjaśnień. Tłumaczyła, że zarejestrowała się, bo chciała uzyskać ubezpieczenie zdrowotne dla siebie i dziecka. Tyle że każdy osadzony ma zapewnioną opiekę lekarską, a z bezpłatnego ubezpieczenia korzystają wszystkie dzieci - mówi szef PUP. - Jej motywy oceni już prokuratura, bo zaraz po wydaniu decyzji przekażemy tam zawiadomienie o poświadczeniu przez kobietę nieprawdy w dokumentach.

Niewykluczone, że Jolantę P. spotkają kary regulaminowe w zakładzie karnym - łącznie z odebraniem przepustek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska