Do wypadku doszło w maju 2014 roku w Dalachowie (gm. Rudniki). Ks. Wojciech W. jechał wieczorem wraz z naczelnikiem OSP w Dalachowie czterokołowym pojazdem - samoróbką. Nie zauważył wykopu i wpadł do niego.
Sprawa miała dwa wątki.
Po pierwsze quad nie był zarejestrowany, a ks. Wojciech W. był pod wpływem alkoholu (miał 0,6 promila). Prokuratura jednak umorzyła to śledztwo wobec niestwierdzenia przestępstwa, ponieważ proboszcz jechał po polu, a pole nie jest drogą publiczną.
Dłużej trwało drugie postępowanie, które dotyczyło spowodowania uszczerbku na zdrowiu pasażera. Ks. Wojciech W. wiózł bowiem quadem strażaka z Dalachowa, który doznał obrażeń w wyniku wypadku.
ZOBACZ: Proboszcz i strażak ranni w wypadku w Dalachowie. Jechali niezarejestrowanym quadem
Proboszcz popełnił zatem przestępstwo z art. 157 Kodeksu karnego, za które grozi od 3 miesięcy do lat 5 pozbawienia wolności.
Na wniosek oleskiej prokuratury Sąd Rejonowy w Kluczborku warunkowo umorzył tę sprawę na 1 rok, a ponadto zasądził 600 zł świadczenia na fundusz pomocy pokrzywdzonym i pomocy postpenitencjarnej.
- Wszystko zostało już załatwione i pytania o tę sprawę uważam za nękanie mnie - mówi ks. Wojciech W.
- Apelujemy do wszystkich, żeby nie wsiadali za kierownicę po spożyciu alkoholu. Kto tak robi, naraża nie tylko siebie, ale i innych. Statystyki mówią, że ciągle bardzo dużo wypadków powodowanych jest przez nietrzeźwych kierowców - mówi mł. asp. Stanisław Filak, rzecznik prasowy policji w Oleśnie. - Kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila) jest przestępstwem zagrożonym poważnymi sankcjami: pozbawieniem wolności do 2 lat i odebraniem prawa jazdy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?