Od czterech lat władze Praszki i miejscowy dom kultury żyją w niepewności. W 2011 roku gmina żydowska w Katowicach upomniała się przed Komisją Majątkową o zwrot synagogi w Praszce.
W dawnej bożnicy dzisiaj mieści się Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury.
Prawo gminy żydowskiej do budynku nie ulega wątpliwości. To praszkowscy Żydzi zbudowali tę synagogę w 1836 roku.
W 1964 roku budynek synagogi przeszedł jako mienie porzucone na rzecz Skarbu Państwa (niemal wszyscy praszkowscy Żydzi zginęli w obozie zagłady w Chełmnie nad Nerem).
Po 1990 roku budynek skomunalizowano.
Teraz gmina żydowska upomniała się o synagogę w ramach zwrotów kościołom majątku odebranego w czasach PRL. Sprawą zajęła się rządowa komisja.
- Komisja Regulacyjna do Spraw Gmin Wyznaniowych Żydowskich postanowiła wezwać strony do prowadzenia rozmów ugodowych i ustalenia wartość nieruchomości podlegającej regulacji - informuje Małgorzata Woźniak, rzecznik prasowa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Na razie jednak do ugody nie doszło.
Dwa razy wysyłaliśmy pisma do gminy żydowskiej w Katowicach, ani razu nie dostaliśmy odpowiedzi - mówi burmistrz Jarosław Tkaczyński. - Komisja Majątkowa dała nam wówczas pół roku na dogadanie się. Nie mamy od tamtego czasy żadnego odzewu z gminy żydowskiej. To jednak nie jest dla nas żadne rozwiązanie, ponieważ to roszczenie jest gdzieś zawieszone.
Zapytaliśmy przewodniczącego gminy żydowskiej w Katowicach, dlaczego sprawa jest zawieszona i jakie ma plany w sprawie synagogi w Praszce.
Czytaj więcej w piątek (17 kwietnia) w tygodniku "NTO Olesno-Kluczbork" lub kup e-wydanie NTO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?