Czwarty powrót Pucharu

Dna
Parada na ulicach Grasse pod hasłem „Teatr i perfumy”.
Parada na ulicach Grasse pod hasłem „Teatr i perfumy”.
Zespół teatralny II Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Konopnickiej w Opolu powrócił z Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Szkolnych "Didascalia" w Grasse z Pucharem Przechodnim. Już po raz czwarty.

W festiwalu wzięło udział 21 spektakli w wykonaniu Francuzów, Włochów, Rumunów, Polaków (wyłącznie z Opola), a także Tunezyjczyków - festiwalowych debiutantów. Oklaskiwało je około 10 tysięcy widzów. Dziewięciu uczniów II Liceum Ogólnokształcącego zaprezentowało sztukę Jeana Tardieu "Zakochani w metrze" w adaptacji inicjatorki i prowadzącej teatr romanistki mgr Grażyny Wąsowicz. Z grupą współpracowała aktorka Opolskiego Teatru Lalki i Aktora, Mariola Ordak-Kaczorowska. Obsadę tworzyli uczniowie francuskojęzycznych klas I c i III c, a także uczeń z IV a, który na użytek spektaklu przyuczył się języka. Jury podkreśliło znakomitą znajomość francuskiego. W protokole stwierdziło także, między innymi: "Byliśmy bardzo poruszeni reżyserią i wykorzystaniem możliwości, jakie stwarza scena. Świetna realizacja, wprowadzająca w świat śmiechu i wzruszeń". Werdykt ucieszył laureatów tym bardziej, że podpisali się pod nim zarówno pedagodzy, jak i aktorzy. Dodatkową nagrodę wręczyli Tunezyjczycy: mer miasta kwiatów Ariana ufundował najlepszemu zespołowi, który zaprezentował się we francuskim mieście kwiatów, - srebrzysty bukiet róż o zapachu ambry.
Na "Zakochanych w metrze" nie skończył się wkład naszej delegacji w festiwal. Były jeszcze - spektakl plenerowy "Opera zapachów" z udziałem wszystkich zespołów, a także, na ulicach Grasse - miasta, w którym produkuje się słynne perfumy - parada pod hasłem "Teatr i perfumy", zachęcająca do udziału w spektaklu plenerowym.
- Puchar Przechodni to nagroda zobowiązująca, ponieważ wymusza udział w kolejnym festiwalu - podkreśla mgr Grażyna Wąsowicz. Zwraca także uwagę na inne festiwalowe korzyści: niwelowanie barier językowych, zawieranie przyjaźni, przysposobienie do życia we wspólnocie. A także przyjemności turystyczne i towarzyskie. Do tych ostatnich należy choćby międzynarodowy podwieczorek, podczas którego każda grupa serwuje narodowy przysmak. Na widok opolan Francuzom cieknie ślinka. Obiecują sobie głośno: "Sernik! Makowiec!".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska