Śpij snem urzędnika

Infografika: Piter
Chwilę po tym, jak kładziemy się spać, pojawiają się mózgowe fale alfa świadczące o osiągnięciu stanu relaksacji.Po nim następuje kilkuminutowe zaledwie stadium płytkiego snu, zwanego też półsnem. Stadium drugie to etap przejściowy ze snu płytkiego do głębokiego. Stadium trzecie i czwarte określane są mianem snu głębokiego. To najdłuższa, bo prawie godzinna faza snu. Charakterystyczne dla niej są wolne fale nazywane falami delta. Im jest ich więcej - tym głębiej śpimy i tym trudniej nas obudzić. Człowiek zerwany wówczas ze snu nie wie, na jakim jest świecie. Psychiatrzy nazywają to upojeniem przysennym i uznają za stan zniesionej poczytalności. Klika razy w ciągu nocy sen wypłyca się z i głębszych faz przechodzi do fazy pierwszej. Takiemu przejściu towarzyszy pojawienie się snu REM. Cały cykl trwa 90 minut.
Chwilę po tym, jak kładziemy się spać, pojawiają się mózgowe fale alfa świadczące o osiągnięciu stanu relaksacji.Po nim następuje kilkuminutowe zaledwie stadium płytkiego snu, zwanego też półsnem. Stadium drugie to etap przejściowy ze snu płytkiego do głębokiego. Stadium trzecie i czwarte określane są mianem snu głębokiego. To najdłuższa, bo prawie godzinna faza snu. Charakterystyczne dla niej są wolne fale nazywane falami delta. Im jest ich więcej - tym głębiej śpimy i tym trudniej nas obudzić. Człowiek zerwany wówczas ze snu nie wie, na jakim jest świecie. Psychiatrzy nazywają to upojeniem przysennym i uznają za stan zniesionej poczytalności. Klika razy w ciągu nocy sen wypłyca się z i głębszych faz przechodzi do fazy pierwszej. Takiemu przejściu towarzyszy pojawienie się snu REM. Cały cykl trwa 90 minut. Infografika: Piter
Przytulny pokój: solidne łóżko obleczone świeżą pościelą, na ścianach obrazki, przy łóżku wygodny fotel. Pod sufitem zamontowana kamera. Tak wyglądają pracownie do badań snu.

Co to jest laboratorium - pracownia snu

Co to jest laboratorium - pracownia snu

Laboratoria snu pozwalają na ciągły zapis do kilkudziesięciu nawet parametrów pracy organizmu w nocy. Obserwacja i rejestracja obrazu w całkowitej ciemności, zapis dźwięków chrapania, badanie parametrów pracy mózgu (EEG), ruchów gałek ocznych (EOG), mięśni twarzy (EMG), przepływu powietrza przez nos i usta, ruchów klatki piersiowej, brzucha, kończyn, wysycenie tlenem krwi, EKG - to niektóre z parametrów, które są rejestrowane pod okiem techników i lekarzy w laboratorium. Możliwa jest ocena nie tylko parametrów zewnętrznych, ale również faz snu, zaburzeń oddychania, zmian pracy serca itd. Wychwycić można ogniska nieprawidłowej aktywności mózgu, zarejestrować zaburzenia erekcji, wybudzenia, czy nawet diagnozować nieprawidłowości pracy przewodu pokarmowego, a przede wszystkim objawy bezdechu, którego leczenie polega na zakładaniu przez pacjenta na głowę tzw. protezy powietrznej, która nie dopuszcza do zamknięcia gardła.

Na świecie takie laboratoria działają od lat 60. W Polsce od lat 90. To dziewicza dziedzina medycyny. - Sen wciąż pozostaje dla nas tajemnicą, na wiele pytań nie potrafimy odpowiedzieć - mówi dr Maciej Tazbirek z Katedry i Kliniki Pneumonologii Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach, gdzie działa wiodąca w Polsce pracownia badania snu.
Pacjent przeciąga się, ziewa i kładzie spać do łóżka, a jego ciało podłączane jest do szeregu diod. Odczyty monitorowane są w pokoju obok. Zapisy dają między innymi możliwość monitorowania fal mózgowych. Dzięki temu wiemy, że sen zdrowy składa się z 5 następujących po sobie w określonej kolejności faz, w których mózg znajduje się w różnych stanach aktywności.

Sen bywa zabójczy
Sen ma zasadnicze znaczenie dla życia. Przede wszystkim pozwala, aby organizm się zregenerował, a umysł przyswoił doświadczenia i dokonał ich przeglądu. Jeżeli zwierzę pozbawimy snu, umrze.
W pracowniach badania snu diagnozowana jest głównie choroba zwana bezdechem nocnym. Śpiący - zwykle jest to otyły pan w średnim wieku - przestaje oddychać. Układ nerwowy reaguje na tę sytuację, dając sygnał do wybudzenia. Sen staje się nieefektywny, brakuje w nim fazy snu głębokiego, a to oznacza kompletne wycieńczenie organizmu podczas dnia.
- Powody są różne: w wyniku otyłości pacjenta mięśnie gardła wiotczeją i dochodzi do zamknięcia gardła, współodpowiedzialne mogą być też przerośnięte migdałki, schorzenie może być również wynikiem zaburzeń w ośrodkowym układzie nerwowym - mówi lekarz.
U niektórych pacjentów śląskiej pracowni stwierdzono, że nie oddychają nawet przez trzecią część nocy. Taki sen może się skończyć śmiercią.
Zwykle bezdech doprowadza do schorzeń kardiologicznych, cukrzycy, a także do udarów mózgu.
- Z powodu nieefektywnego snu zachwiana zostaje gospodarka hormonalna organizmu - wyjaśnia Maciej Tazbirek. - W niewystarczających ilościach produkowany jest hormon wzrostu, a także testosteron. Dziewięćdziesiąt procent pacjentów naszego laboratorium ma problemy z erekcją.
Nie chrap!
Ta choroba to już wśród Polaków zjawisko, bo dotyczy 4 procent z nas.
Rujnuje zdrowie, ale i życie prywatne.
- Po kuracji przychodzili do mnie pacjenci z żonami i dziękowali za uratowanie małżeństwa. Żona nie mogła już znieść głośnego chrapania partnera - mówi Maciej Tazbirek.
Chrapanie rzadko świadczy o zdrowym śnie, wiązane jest raczej z zespołem bezdechu. Oznacza kłopoty nie tylko dla samego chrapiącego:
- Są pacjenci, którzy chrapiąc robią taki hałas jak przejeżdżająca ciężarówka. Zdarza się, że partner po pewnym czasie odczuwa zaburzenia słuchu wywołane głośnym chrapaniem - mówi dr Maciej Tazbirek.
Senność i bezsenność przybiera bardzo patologiczne formy i doprowadzają do ryzykownych sytuacji. Czterdziestoparoletni pacjent katowickiej pracowni budził się każdej nocy, a jako że był też nałogowym palaczem, szedł z sypialni do salonu "na dymka". Siadał przy stole, zaciągał się i... zasypiał. Papieros gasł na obrusie. Na szczęście mężczyzna trafił do śląskiego laboratorium badania snów, zanim spalił dom.
Horror skoczka
Chorobliwe kłopoty ze snem odbijają się także na życiu zawodowym: kolejny pacjent - pracownik biurowy - codziennie po kilka razy zasypiał nad biurkiem. On tego nie zauważał, jego szef - tak, a senność brał za objaw lekceważenia obowiązków.
- Pacjentowi groziło zwolnienie z pracy, wcześniej otrzymał kilka upomnień - mówi Maciej Tazbirek
Leczył się u niego także komandos, którego ataki nagłego i niepohamowanego snu były tak silne, iż żołnierz bał się, że w końcu może nawet zasnąć w trakcie skoku ze spadochronem.
Inny pacjent bardzo dotkliwie udowodnił sobie, że można zasnąć w najbardziej niezwykłych sytuacjach i pozycjach: atak snu złapał go, gdy stojąc na szczycie drabiny mył okna. Spadł i poważnie się potłukł. Po tym zdarzeniu zgłosił się po pomoc do lekarzy od snu.
- Nasi pacjenci zasypiali w najdziwniejszych momentach. Badanie w laboratorium poprzedza wypełnienie niewielkiej, dwudziestopunktowej ankiety. Byli tacy, którzy w trakcie jej wypełniania zasypiali czterokrotnie. To już senność monstrualna - mówi Maciej Tazbirek.

Warto wiedzieć

Warto wiedzieć

15 minut co cztery godziny sypiał Leonardo da Vinci.
16 godzin na dobę śpi noworodek.
17-18 stopni C wynosi idealna temperatura w sypialni.
22 lata przesypia średnio Polak w trakcie swojego życia.
770 tysięcy Polaków przyznaje się, że zasneło podczas posiłku.
15 milionów Polaków cierpi na bezsenność.
1,5 godziny mniej snu mają partnerzy osób chrapiących.
U mężczyzn noszących rozmiar kołnierzyka od 44 w górę częściej występuje zespół bezdechu sennego.

Budzą klaksony
Nie ma dokładnych danych na temat tego, jaki procent wypadków samochodowych jest powodowany przez zasypiających kierowców:
- Ale to poważne zjawisko, bo do naszej pracowni trafia bardzo wielu kierowców, a także dróżników. W takich grupach zawodowych badania w laboratoriach snów powinny być obowiązkowe - mówi lekarz.
Pamięta pacjenta, który zasypiał na każdym skrzyżowaniu, jeśli zapaliło się tam czerwone światło. Budził się dopiero, gdy ze stojących za nim aut dochodziły coraz głośniejsze dźwięki klaksonów.
Bardzo niepokojące okazały się wyniki badań nad kierowcami amerykańskimi i kanadyjskimi, które opublikowano siedem lat temu. W samochodach badanych zainstalowano kamery wideo skierowane na drogę przed autem i na twarz kierowcy. Krótkie, kilkusekundowe "zaśnięcia" (opadnięcie głowy, zamknięcie powiek) rejestrowano u około 2 procent kierowców pracujących w ciągu dnia i u około 12 procent na zmianie nocnej.
Śpij cyklicznie...
- To brzmi jak banał, ale wciąż trzeba nas uczyć, jak zdrowo spać, jak się wysypiać, jak kłaść się do łóżka - mówi lekarz.
Podstawowe błędy to: "dobijanie" się przed snem oglądaniem telewizji, czytanie dokumentów z pracy w łóżku, niewietrzenie sypialni.
Wiele złego robi też tak zwane dosypianie, bo wtedy zapewne obudzimy się w samym środku cyklu sennego. Podróż senna składa się bowiem z czterech do sześciu następujących po sobie cykli (każdy trwa około 90 minut) a osoba śpiąca "podróżuje" przez coraz to inne fazy snu. Na początku pojawia się lekki sen wolnofalowy (fazy 1 i 2), potem głęboki sen (fazy 3 i 4) i na koniec sen paradoksalny lub marzenia senne. Z chwilą zakończenia cyklu osoba śpiąca albo się budzi, albo wkracza w następny cykl. Ideałem jest wstawanie z łóżka po zakończeniu cyklu. Dosypianie oznacza przedłużanie snu, ale niekoniecznie o pełny cykl.
O wiele bardziej korzystna dla organizmu jest drzemka. W przypadku deficytu snu jest to bardzo skuteczny sposób na jego wyrównanie. Krótka drzemka (15 do 20 minut) może wyrównać godziny utraconego snu. Zaleca się nawet, aby się upewnić, że ktoś nas obudzi, gdyż około 15 minut trwa lekki sen wolnofalowy, idealny dla relaksu.
Urzędnicy dobrze śpią
- Na to, czy śpimy zdrowo, czy też nie, ma również wpływ wykonywany zawód - mówi lekarz.
Typowymi grupami zawodowymi dużego ryzyka są kierowcy zawodowi, piloci narażeni na ciągłe zmiany stref czasowych.
Grupą zawodową obarczoną najmniejszym ryzykiem wystąpienia zaburzeń snu są... urzędnicy.
- To proste: na zdrowy sen wpływa unormowany tryb życia. Dobrze śpi ten, który o stałych porach: jada, idzie i wychodzi z pracy, wreszcie - kładzie się spać i się budzi. - wyjaśnia Maciej Tazbirek.
Z soboty na niedzielę przechodzimy na czas zimowy i o 3.00 przesuwamy wskazówki zegara o godzinę wstecz. Skoro więc możemy jutro pospać dłużej, niech to będzie zdrowy sen urzędnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska