Nasi zawodnicy zawojowali Edynburg

Fot. Sławomir Mielnik
Małgorzata Młyńska wygrała w Szkocji wszystkie walki.
Małgorzata Młyńska wygrała w Szkocji wszystkie walki. Fot. Sławomir Mielnik
Taekwondo. W Szkocji opolscy juniorzy zdobyli kilka medali.

Reprezentanci Opolskiego Klubu Taekwondo pojechali na duży międzynarodowy turniej w nagrodę za dobre występy w niedawno rozegranych otwartych mistrzostwach Opolszczyzny.

Skromną ekipę pod dowództwem trenera Łukasza Re-wieńskiego tworzyli juniorzy Jacek Leszczyński i Agata Świątek oraz kadetka Małgorzata Młyńska.
- W Edynburgu w dwóch halach rozgrywano otwarte mistrzostwa Szkocji połączone z Pucharem Celtyckim - opowiada Rewieński. - W turnieju wystartowali zawodnicy gospodarzy oraz Anglicy, Hiszpanie, Irlandczycy i my. Rywalizowano w kategoriach czarnych i kolorowych pasów. Muszę powiedzieć, że w porównaniu z naszymi zawodami obowiązy- wały nieco inne zasady, ale poziom zawodów był bardzo wysoki.
Leszczyński walczył z wieloma utytułowanymi zawodnikami, wśród których byli też znani trenerzy i instruktorzy w układach, walkach ciągłych i technikach specjalnych. Ta ostatnia konkurencja w Polsce rozgrywana jest bardzo rzadko.
- Mimo że Jacek należy do naszej czołówki, w układach nie nawojował wiele - mówi trener. - Odpadł już w pierwszych rundach, nie docierając nawet do ćwierćfinałów. Okazuje się, że mamy jeszcze sporo do nadrobienia w tej konkurencji. Znakomicie poradził sobie za to w walkach i technikach. W tych pierwszych dotarł do finału, dopiero tam znajdując pogromcę. Podobnie dobrze poradził sobie w ostatniej konkurencji, gdzie też był drugi, wzbudzając sensację swoim występem. Pokonał go posiadacz czwartego dana. Dlatego jego występ mogę ocenić bardzo wysoko.

Doskonale spisały się też jego koleżanki. Obie walczyły równolegle i trener miał bezpośredni ogląd ich występów.
- Biegałem od jednej maty do drugiej i mogłem tylko cieszyć się z tego, co robiły dziewczyny - komentuje Rewieński. - W pierwszych walkach i Agata, i Gosia powaliły swoje rywalki, potrzebna była nawet pomoc lekarza. Okazało się, że my w kraju walczymy ostrzej niż nasi zagraniczni rywale. Mimo nerwów i kilku popełnionych błędów obie zawodniczki dotarły do finałów i tam także nie znalazły pogromczyń, zwyciężając w zawodach. Gosia wystartowała też w układach (kata) i tam także dotarła do finału, za-jmując drugie miejsce. Muszę powiedzieć, że wszyscy byli bardzo zaskoczeni tak dobrą postawą naszej ekipy, robili sobie z nami zdjęcia. Zresztą Szkoci byli bardzo serdeczni i mamy już kolejne zaproszenie na zawody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska