Chciałbym kiedyś odkryć kometę

Joanna Forysiak <a href="mailto: [email protected]">[email protected]</a> 077 44 80 041
Mariusz potrafi wstać nawet o 3 nad ranem i usiąść przy teleskopie. Później nauczyciele mówią: - Ziewasz, znów oglądałeś niebo!
Mariusz potrafi wstać nawet o 3 nad ranem i usiąść przy teleskopie. Później nauczyciele mówią: - Ziewasz, znów oglądałeś niebo!
Sukces. Mariusz Niedźwiecki z Prudnika jest jedynym naszym finalistą olimpiady astronomicznej.

Do zawodów centralnych w Chorzowie zakwalifikowały się zaledwie 22 osoby z całej Polski.

- Zadania były bardzo skomplikowane, pięć typowo matematycznych - opowiada Mariusz. - W części praktycznej pod kopułą planetarium musieliśmy określić datę wygenerowania obrazu nieba oraz swoje położenie.
Z ponad 360 uczniów I Liceum Ogólnokształcącego w Prudniku tylko on jeden zainteresował się olimpiadą. Dyrektora Michała Czajkowskiego, który uczy Mariusza fizyki, wcale to nie zaskoczyło.
- To pasjonat - mówi o 18-latku. - Niewylewny, nieco zamknięty z sobie, ambitny, pochłonięty zgłębianiem ulubionej dziedziny wiedzy. Na tle swoich rówieśników jest charakterystyczny. Inni szukają zabawy, rozrywek - on siada do komputera sprawdzić, czy od wczoraj coś się w astronomii nie zmieniło. Ale tylko pasjonat wytrzyma 45-minutowy wykład na temat jednego zagadnienia. To niezwykle trudna nauka.
W pogodną noc Mariusz spędza przed domem z teleskopem dwie, trzy godziny. Potrafi wstać nawet o trzeciej nad ranem, żeby obserwować zakrycia gwiazd przez księżyc i badać jego ruch.
- Zdarza sie, że nauczyciele mówią: Niedźwiecki, ziewasz, znowu oglądałeś niebo! - uśmiecha się olimpijczyk. - Ale ja wiem, że zawsze warto wstać w środku nocy.

Po co? Żeby na przykład nauczyć się odróżniać Wenus i wiedzieć, że patrzy się na planetę, a nie gwiazdę.
- Jak każdy młody astronom teraz szukam obiektów Messiera, czyli najlepiej widocznych galaktyk, mgławic i gromad kulistych, które przeszkadzają w obserwowaniu komet - zdradza Mariusz. - Namierzyłem już 70 ze 110, do sierpnia przyszłego roku powinienem skończyć.
W środę 29 marca między 12.00 a 13.00 namawia do przyglądania się częściowemu zaćmieniu słońca.
Mariusz zamierza studiować geofizykę albo geologię na Uniwersytecie Śląskim, marzy o karierze naukowej.
- Chciałbym odkryć kometę, choć do tego trzeba bardzo dużo czasu i cierpliwości - mówi olimpijczyk. - Byłaby nazwana moim nazwiskiem. Albo chociaż planetoidę...
- Wtedy na pewno na murach szkoły zawiśnie poświęcona ci tablica - obiecuje dyrektor Michał Czajkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska