TBS-y w prywatne ręce

Lina Szejner <a href="mailto:[email protected]">[email protected]</a> 077 44 32 574
Opolski TBS wybudował pięć bloków przy ul. Koszalińskiej i dwa przy ul. Stokrotek. Mieszkańcy chcą je wykupić.
Opolski TBS wybudował pięć bloków przy ul. Koszalińskiej i dwa przy ul. Stokrotek. Mieszkańcy chcą je wykupić.
Mieszkanie na własność. Najemcy lokali TBS mają nadzieję, że inicjatywa polityków umożliwi im wykup mieszkań, za które spłacają kredyty.

Sonda

Sonda

Izabela Rabenda, mieszkanka
opolskiego TBS:

- Płacę olbrzymi kredyt, a nie będę mogła w przyszłości pozostawić mieszkania dzieciom. Nigdy nie bedzie ono moją własnością, choć koszty, jakie poniesiemy w ciągu kilku dziesiątków lat, są porównywalne do tych, które ponoszą osoby kupujące mieszkania u deweloperów. Uważam to za bardzo niesprawiedliwe.

Jacek Kaczor,
mieszkaniec TBS w Opolu:

- Kredyt, który zaciągnięto w naszym imieniu, stanowi ok. 70 proc. miesięcznego czynszu. Kiedy podejmowałem decyzję o związaniu się z TBS-em, mówiono nam, że taki sposób rozliczania się z bankiem będzie obowiazywał przez krótki czas, a potem będą to normalne mieszkania własnościowe. Lata mijają, a nic się nie zmienia.

Sławomir Baraniecki,
mieszkaniec TBS w Opolu:

- Kiedy stworzyła się możliwość otrzymania mieszkania w TBS, cieszyliśmy się bardzo. Dziś czujemy się oszukani. Kredyt wzięty na budowę naszego mieszkania będziemy spłacać przez 22 lata. Już spłacamy go 6 lat i są to wyrzucone pieniądze, ponieważ inwestujemy naprawdę duże kwoty w coś, co nigdy nie przejdzie na naszą własność.

Lokatorzy TBS-owskich mieszkań (skrót oznacza Towarzystwo Budownictwa Społecznego) witają kolejną szansę na wykupienie mieszkań, za które niemal do końca życia będą spłacać kredyty. Tym razem doprowadzenie do przyjęcia przez Sejm ustawy w tej sprawie biorą na siebie politycy PIS-u. Ich poprzednikom to się nie udało, ponieważ problem jest dosyć skomplikowany.
- Osoba zasiedlająca TBS-owskie mieszkanie nawet po spłaceniu kredytu nie może swobodnie nim dysponować, np. sprzedać na wolnym rynku lub zamienić na inne - informuje Maria Wiśniewska z TBS w Prudniku.
Sławomir Kłosowski, opolski poseł PiS, uważa, że jego partia podejmuje słuszną incjatywę, bo dotychczas obowiązujące przepisy krzywdzą tych lokatorów TBS-ów, których stać na wykup zajmowanych mieszkań.

Kiedy przed 10 laty powstawały TBS-y, o mieszkania w nowo wybudowanych blokach tych spółek (będących własnością gmin) zabiegały osoby, których nie było stać na kupno lokalu po cenach rynkowych u deweloperów. Byli to ludzie, którzy nie mieli wymaganej przez banki zdolności kredytowej. Jednocześnie dysponowali takimi dochodami, które gwarantowały opłatę wysokiego czynszu. Gros tego czynszu stanowi kredyt, który (w imieniu lokatora) zaciągnął na budowę TBS. Z biegiem czasu większość młodych ludzi finansowo stanęła nas nogi. Stać już ich na wykup lokali, w których mieszkają, ale na przeszkodzie stoją przepisy prawne. Ich mieszkania są więc ciągle lokalami tylko do podnajmowania. Mimo to nadal są chętni do związania się z TBS-em także na dotychczasowych warunkach.
Największy w województwie opolski TBS w ciągu 10 lat wybudował 7 bloków: 5 przy ul. Koszalińskiej oraz 2 przy ul. Stokrotek.
-Obecnie prowadzimy nabór lokatorów do kolejnego, w którym znajdzie się 80 mieszkań - informuje Jadwiga Gotman z opolskiego TBS. - Chętnych na nie mamy aż 500, co świadczy o tym, jak duże jest zapotrzebowanie na czynszowe mieszkania do wynajęcia.
W opolskim TBS nic nie wiedzą o żadnej organizacji lokatorskiej, która oficjalnie walczyłaby o możliwość wykupu mieszkań.
- Wiemy natomiast o tym, że część naszych lokatorów na pewno chętnie wykupiłaby swoje mieszkanie na własność, gdyby tylko stworzono taką możliwość - uważa Jadwiga Gotman, a potwierdza to Regina Milczarek z TBS w Brzegu oraz Maria Wiśniewska z TBS w Prudniku. Zgodnie stwierdzają jednak, że w ich miastach także nie działają powołane przez lokatorów organizacje, które wspierałyby incjatywy zmierzające do zmiany przepisów.

Tomasz Górski, poseł PiS z Warszawy, który rozpoczął prace nad nową ustawą, zakłada, że sprzedając część istniejących mieszkań, TBS-y pozyskają pieniądze na budowę kolejnych. Z najstarszego w Polsce, poznańskiego TBS-u płynie wniosek, aby sprzedawać lokale tylko w najlepiej położonych dzielnicach miast, bo na nich można najwięcej zarobić.
Usytuowanie budynków TBS-owskich w Opolu jest porównywalne. W mniejszych miastach naszego regionu TBS wybudował tylko po jednym bloku.
- Nowa ustawa musi przede wszystkim regulować inaczej stosunki TBS-ów z z Bankiem Gospodarstwa Krajowego, który udzielał kredytu na budowę, i ustalić zasady kredytowania na przyszłość - podpowiada Mirosław Patrzyński, prezes TBS w Opolu. - W kwocie, na którą zostanie wycenione mieszkanie, powinna się znaleźć także część udziału gminy, która przekazała nieodpłatnie tereny pod budynki i częściowo (w 10-20 proc. i więcej) finansowała budowę. TBS-owskie mieszkania są nieźle wykończone. Na wolnym rynku za metr takiego mieszkania trzeba zapłacić powyżej 3 tys. zł. Nie sądzę, aby ludzie chcieli kupować swoje po takich właśnie cenach. Prawdopodobnie nie wszyscy zdecydują się na wykup, trzeba więc będzie umożliwić części z nich powołanie wspólnot i zastanowić się nad przyszłością TBS-ów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska