To działki na wierzbie

fot. Paweł Stauffer
Dla Renaty Bajorskiej z Opola działka to wspaniały azyl. Nie chciałaby go stracić przez nieprzemyślane decyzje polityków.
Dla Renaty Bajorskiej z Opola działka to wspaniały azyl. Nie chciałaby go stracić przez nieprzemyślane decyzje polityków. fot. Paweł Stauffer
Wykupicie ogródki za grosze - obiecuje PiS. - Chętnie, ale nie na takich warunkach - odpowiadają działkowcy i podpisują protest.

Projekt ustawy o ogrodach działkowych ma być zgłoszony po wyborach samorządowych. Pozornie jest badzo atrakcyjny, bo przewiduje, że każdy będzie mógł kupić uprawianą przez siebie działkę. Emeryci i renciści (a ci stanowią 90 proc. działkowiczów), którzy uprawiali je co najmniej 10 lat, zapłacą jedynie 5 procent wartości działki. Autorzy projektu wyliczyli, że będzie to kilkaset złotych. Pozostałe osoby też mogą liczyć na spore zniżki - 5 proc. bonifikaty za każdy rok użytkowania działki.

Antoni Mindor, który swoje 290 metrów kwadratowych na "Działkowcu Opolskim" uprawia od 1970 roku, o pomyśle usłyszał wczoraj.
- Bardzo mi się to podoba. Na swoim człowiek lepiej gospodaruje - ucieszył się.

Rodzina Juliana Wagnera swoją działkę uprawia od 60 lat. Za kilkaset złotych pan Julian wykupiłby ją choćby jutro. Podobnie Wanda Duda - działkowiczka z 36-letnim stażem. Pani Renata Bajorska uroki działki odkryła dopiero 6 lat temu, ale jak wszyscy, już nie wyobraża sobie życia bez tych 3 arów własnej trawki i kwiatków.
- To wspaniały azyl. Pracę tu traktuję jako terapię - mówi.

Wszyscy włożyli w swe ogródki mnóstwo pracy i serca i chętnie przypieczętowaliby to aktem własności. Nikt z nich jednak nie zna szczegółów projektu ustawy i nie wie, że nie gwarantuje ona prawa do kupna działki faktycznie uprawianej. Może to być zupełnie inny kawałek ziemi, położony w zupełnie innej części miasta
- A, jeśli tak, to dziękuję - Antoni Mindor od razu traci zainteresowanie. - Nie chcę innej działki.

Podobnie reagują pozostali pytani przez nas działkowicze.
Projekt ustawy zakłada likwidację Polskiego Związku Działkowców i całej struktury zarządzania ogródkami. O ich losie decydowałyby samorządy. A te wcale nie muszą być zainteresowane utrzymaniem dotychczasowych ogrodów. Gmina miałaby prawo zlikwidować działki np. w centrum miasta i przydzielić działkowiczom grunty na jego obrzeżach. To gmina musiałaby też wyrazić zgodę na sprzedaż każdej działki lub jej dalsze użytkowanie. W przypadku odmowy działkowca nikt by nie bronił - swoich praw mógłby on dochodzić jedynie przed sądem.

PZD już policzył, że 68 procent polskich działkowiczów (jest ich prawie milion) nie skorzystałoby z ustawy. To dlatego, że ich działki mają niejasną sytuację własnościową albo brakuje planów zagospodarowania przestrzennego terenów, na których leżą.

- To nie uwłaszczenie, ale wywłaszczenie - uważa Antonina Boroń, prezes opolskiego zarządu okręgu PZD - Projekt roi się od pułapek i niedopowiedzeń. Ludzi nęci się gruszkami na wierzbie chyba tylko po to, by zdobyć ich głosy przed wyborami samorządowymi. Efektem będzie jedynie chaos, likwidacja ogródków działkowych i pozbawienie miliona działkowców możliwości zrzeszania się. Związek oburza się też na zawarty w projekcie ustawy plan nacjonalizacji majątku PZD.

- Wszystko, co jest w ogrodach działkowych, sieć wodna i elektryczna, ogrodzenia,, domy działkowca, place zabaw - zostało wypracowane przez dziesiątki lat przez zwykłych ludzi. To nie jest majątek państwowy. Jak można go zabierać? - denerwuje się prezes Boroniowa.

Protestuje też przeciwko sugestii, że działacze PZD bronią jedynie swoich stołków. - Na Opolszczyźnie na etatach pracuje jedynie 5 osób - mówi. Dlatego w całym kraju PZD prowadzi kampanię przeciwko projektowi ustawy. Zebrano już 400 tysięcy podpisów. Na Opolszczyźnie, gdzie działki uprawia 37 tysięcy ludzi, pod protestem podpisało się już 15 tysięcy osób.

Projekt ustawy nie podoba się też wielu samorządom w kraju. Z apelem o zachowanie stanu obecnego wystąpiło m.in. Zgromadzenie Ogólne Związku Województw RP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska