Wielcy wygrani, wielcy przegrani

Maciej T. Nowak <a href="mailto:[email protected]">[email protected]</a> 077 44 32 583
Wicemarszałek Ewa Rurynkiewicz, chwalona za pracę w zarządzie województwa, przepadła w rodzinnych Strzelcach Opolskich.
Wicemarszałek Ewa Rurynkiewicz, chwalona za pracę w zarządzie województwa, przepadła w rodzinnych Strzelcach Opolskich.
Niektórym politykom w niedzielę podziękowaliśmy za współpracę. Inni na cztery lata zdobyli nasze zaufanie. Jak głosowaliśmy na opolskich VIP-ów?

Wśród tych obdarzonych zaufaniem jest zwycięzca opolskiej batalii Ryszard Zembaczyński. Mimo mocnej krytyki za pierwsze cztery lata rządów opolanie ponownie mu zaufali.

W pokonanym polu zostawił m.in. byłego posła SLD Andrzeja Namysłę, który po ośmiu latach przerwy znów zasiądzie w ławach opolskich radnych.
Obok niego w radzie pracować będzie Halina Żyła.
- Jako naczelnik wydziału oświaty w ratuszu muszę wystąpić o kolejne przedłużenie bezpłatnego urlopu - powiedziała nam.

Żyła obawia się, że nowa sejmikowa koalicja zrzuci ją ze stanowiska dyrektora pogotowia. Liczy jednak, że w koalicji będzie Mniejszość, z którą dobrze współpracowało jej się przez ostatnie cztery lata.
Marszałek Grzegorz Kubat jest pewny mandatu radnego w sejmiku. Chciałby, by SLD znalazło się w koalicji, ale jeśli się nie uda, to liczy się z powrotem do Namysłowa.
- Będę szukał pracy, bo nie zamierzam być tylko radnym - mówi.
W boju o fotel burmistrza Strzelec Opolskich poległa wicemarszałek województwa
Ewa Rurynkiewicz, która zyskała ledwie 6-procentowe poparcie. Wśród sześciu kandydatów zajęła dopiero piąte miejsce.
Inny członek zarządu województwa, Edward Cybulka, przepadł w wyborach do rady powiatu prudnickiego.
Andrzej Kasiura z Mniejszości zdobył ponad 2,5 tys. głosów i może być pewny miejsca w sejmiku.

Jerzy Czerwiński, były poseł startujący z PiS, może mówić o pechu. Zabrakło mu siedmiu głosów, by wejść do drugiej tury wyborów na burmistrza Prudnika.
Na samorządowej scenie pojawiają się też nowe nazwiska. Violetta Porowska z PiS, znana z aktywnej działalności społecznej, zasiądzie w radzie miasta Opola.
Jej partyjny kolega Grzegorz Sawicki nie został prezydentem Opola, ale będzie radnym w sejmiku, bo dostał ponad 4 tys. głosów.

Poseł LPR Marek Kawa walczył o fotel prezydenta Opola i poniósł klęskę. Na dziewięciu kandydatów był przedostatni. Otrzymał jedynie 664 głosy, to ok. 1,8 proc. O swoją przyszłość nie musi się martwić, bo poselską dietę będzie brał jeszcze przez trzy lata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska