Mają nas leczyć najlepsi

Fot. D. Polak
Tomograf komputerowy to już nie luksus, tylko sprzęt, do którego dostępu będzie się wymagać od każdego szpitala.
Tomograf komputerowy to już nie luksus, tylko sprzęt, do którego dostępu będzie się wymagać od każdego szpitala. Fot. D. Polak
Ministerstwo Zdrowia ogłosiło kryteria, jakie szpitale muszą spełnić, by podpisać kontrakt z NFZ. U nas już dawno zlikwidowano kiepskie lecznice.

Opinia

Opinia

Paweł Trzciński, rzecznik Ministerstwa Zdrowia:

- To jest dopiero projekt ustawy o tworzeniu sieci szpitali. Jeszcze w tym roku trafi on pod obrady rządu, potem zajmą się nim Sejm i Senat. Droga legislacyjna jest długa, poza tym nie wiadomo, co posłowie z tym projektem zrobią. Sieć szpitali ma być tworzona przez pięć lat. Ministerstwo Zdrowia nie zamierza likwidować żadnego szpitala, jednak część z nich trzeba przekształcić. Należy spojrzeć realnie na to, co te placówki oferują. Chodzi o to, aby pewne oddziały i pewne specjalizacje się nie dublowały. Ministerstwo Zdrowia nie jest wrogiem szpitali, tylko przyjacielem pacjentów.

Żeby szpital mógł istnieć, musi mieć co najmniej 150 łóżek, musi wykonywać skomplikowane operacje, np. na sercu, skomplikowane badania (konieczny dostęp do tomografu komputerowego), przez całą dobę w szpitalu musi być czynny rentgen, usg. i laboratorium analityczne. Szpital musi mieć sale operacyjne zawsze gotowe do zabiegu. Pierwszeństwo na liście NFZ będą miały lecznice kształcące lekarzy na kolejne stopnie specjalizacji, prowadzące badania naukowe, wykonujące przeszczepy narządów.

Na Opolszczyźnie jest zaledwie kilka szpitali spełniających wszystkie te kryteria: Wojewódzkie Centrum Medyczne i Szpital Wojewódzki w Opolu oraz szpitale w Kędzierzynie-Koźlu i Nysie. Nie wykonuje się w nich np. przeszczepów, co do tej pory było domeną klinik, ale mają one najlepszą kadrę, unikalne oddziały i najlepszy sprzęt - w tym tomografy i rezonanse magnetyczne. Ich dyrektorzy mogą spać spokojnie. Gorzej będzie z małymi lecznicami.

Szpital w Głubczycach uratował się w ostatniej chwili, dzięki temu, że został połączony ze szpitalem w Kędzierzynie-Koźlu. Znacznie gorzej przedstawiaja się perspektywy świetnego szpitala w Białej. Ma zaledwie 60 łóżek i dwa oddziały: internę i kardiologię. Szpital da się uratować kosztem jego niezależności. Prawdopodobnie trzeba go będzie połączyć z Prudnickim Centrum Medycznym.

- Pracujemy nad tym - przyznaje dr Andrzej Marcyniuk, zastępca dyrektora ds. medycznych Prudnickiego Centrum Medycznego (180 łóżek). - Właścicielem naszej spółki i organem założycielskim bialskiego szpitala jest powiat, więc mamy sprawę ułatwioną. Biała ma wysokiej klasy sprzęt, będzie wtedy bardziej wykorzystany.
- Jeśli będziemy musieli, to się połączymy - stwierdza dr Zdzisław Juszczyk z bialskiego szpitala.
Zdaniem dyrektora opolskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia szpital w Białej (obsypany certyfikatami jakości) należy zostawić w spokoju.
- My przewidujemy dla niego bardzo specyficzną rolę, to będzie ośrodek leczenia nadciśnienia tętniczego - dodaje Kazimierz Łukawiecki, szef opolskiego oddziału NFZ.

Na Opolszczyźnie pozostałe lecznice spełniają kryterium liczby łóżek, poza 116. Szpitalem Wojskowym w Opolu (71 miejsc) i Namysłowem (148). Zdaniem NFZ to za mało.
- Niektóre szpitale mają 200, a nawet 300 łóżek jedynie dzięki temu, że część z nich przeznaczyły dla przewlekle chorych lub pacjentów paliatywnych - podkreśla Kazimierz Łukawiecki. - A to nie to samo. Ministerstwo Zdrowia musi jasno określić, jakie łóżka się liczą.
Samorząd województwa już kilka miesięcy temu sam opracował sieć szpitali niezbędnych dla Opolszczyzny na lata 2006-2008. Podzielił lecznice na poziomy. Do trzeciego, najwyższego, zaliczył wszystkie placówki w Opolu, w Nysie i Kędzierzynie-Koźlu. Do drugiego - szpital w Brzegu, Oleśnie i Strzelcach Op., a do ostatniego, najniższego - pozostałe.

- Wysłaliśmy ten dokument do Ministerstwa Zdrowia, skąd dostaliśmy podziękowanie oraz informację, że zostanie on wykorzystany. To wszystko - informuje wicemarszałek Ewa Rurynkiewicz. - Mimo że nasz plan i ten ministerialny różnią się nomenklaturą, to praktycznie opracowana przez nas sieć szpitali została zaakceptowana przez resort zdrowia.

Co stanie się z placówkami, które znajdą się poza siecią finansowaną przez NFZ? O tym zadecydują miejscowe samorządy. Takie szpitale mogą zostać przekształcone w zakłady opieki dla przewlekle chorych, zakłady rehabilitacji neurologicznej (Ministerstwo Zdrowia uważa, że takich łóżek jest w Polsce za mało), sprywatyzowane albo przekształcone w hospicja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska