Film był wyświetlany od piątku w kilkudziesięciu małych polskich kinach. Także w Brzegu.
Oparty na faktach, pokazuje, jak życie ludzi związanych z wymiarem sprawiedliwości może wpływać na wyroki sądowe. Mający doskonałą prasę, miał być pierwszym krokiem do przełamania monopolu kinopleksów.
- I w Świdnicy, Bolesławcu, Oleśnicy to się udało. Na salach zasiadały setki widzów i widać było, że publiczność jest stęskniona za dobrym filmem - mówił w niedzielę reżyser Wiesław Saniewski. Razem z nim do Brzegu przyjechali m.in. odtwórcy głównych ról: Robert Olech i Bożena Stachura.
Odpowiadali na pytania i rozdawali autografy. Ale z okazji do spotkania z nimi skorzystało zaledwie 60 osób. Jeszcze gorzej było na dwóch poprzednich seansach: w piątek było... 5 widzów, w sobotę 12.
Więcej > w poniedziałek w nto.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?