Kłótnia o 40 metrów drogi

Tomasz Dragan
Z nowej drogi korzystają karetki i pacjenci szpitala. Politycy natomiast kłócą się o jej legalność.
Z nowej drogi korzystają karetki i pacjenci szpitala. Politycy natomiast kłócą się o jej legalność.
Zdaniem byłego dyrektora namysłowskiego szpitala nowa droga dla karetek to samowola budowlana firmowana przez starostę.

Wyłożony kostką 40-metrowy odcinek prowadzi na tyły gmachu szpitala. Jeszcze dwa miesiące temu było tam zwykłe klepisko wysypane żwirem. Pod koniec stycznia starosta namysłowski Michał Ilnicki na sesji rady miejskiej chwalił się już nową drogą - pierwszą inwestycją w szpital nowej władzy powiatowej.

- Problem w tym - zaznacza Mirosław Wójciak, były dyrektor szpitala, a obecnie radny miejski Namysłowa - że pozwolenie na budowę tej drogi wydano dopiero po jej zrobieniu. Starałem się wyjaśnić, dlaczego starosta wprowadził w błąd radnych i mieszkańców gminy, twierdząc na sesji, że dokumenty na budowę drogi nie były wymagane. Niestety, do dzisiaj nie udało mi się uzyskać też żadnych rzeczowych informacji od władz Namysłowa. Nie wiadomo, kto zapłacił za drogę i ile ona kosztowała.

Opinia

Opinia

Krystian Walkowiak, opolski wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego:

- Nowo budowane obiekty bezwzględnie wymagają pozwolenia budowlanego albo przynajmniej zgłoszenia do odpowiedniego urzędu. W tym konkretnym przypadku jest to starostwo powiatowe w Namysłowie. Pozwolenie powinno zawierać m.in. projekt inwestycji oraz niezbędne szkice techniczne. Trudno mi jednak zaocznie wydać opinię na temat sprawy drogi w szpitalu w Namysłowie. Mogę jedynie dodać, że nawet takie roboty jak utwardzenie terenu również wymagają przynajmniej zgłoszenia. Podobnie rzecz ma się z rozbudową już istniejącego obiektu czy drogi. Wszelkie dokumenty oraz szkice powinny być oczywiście przedstawione i zatwierdzone przez odpowiednie urzędy przed rozpoczęciem budowy tak, aby nie było żadnych wątpliwości co do legalności inwestycji.

Wójciak twierdzi, że poruszanie tej sprawy na forum publicznym wywołuje u włodarzy spore zdenerwowanie. - Co więcej: teraz starosta twierdzi, że obok szpitala w ogóle nie zbudowano żadnej nowej drogi, a jedynie poszerzono istniejący tam plac parkingowy - mówi radny.

Słowom Wójciaka wspólnie zaprzeczają starosta Ilnicki, Artur Masiowski, szef firmy komunalnej Ekowod budującej drogę i jednocześnie przewodniczący rady społecznej szpitala, oraz Piotr Rogalski, obecny dyrektor lecznicy.
- Droga była potrzebna, ułatwiła życie pacjentom i zbudowano ją legalnie - mówią zgodnie trzej panowie.
Masiowski podkreśla, że jezdnia została wykonana przez jego firmę za około 15 tys. zł jako darowizna dla szpitala.

- W chwili budowy dysponowaliśmy szkicem i wytycznymi, jak ten odcinek ma wyglądać. Pozwoleniem zajmowało się starostwo - dodaje prezes Masiowski.
Michał Ilnicki przekonuje, że drogę budowano równocześnie z wydawanymi pozwoleniami.
- Jest i była legalna - ucina spekulacje na temat ewentualnej samowoli budowlanej.
Mirosław Wójciak się upiera: - Drogę zbudowano w styczniu, a papiery datowane są na 1 lutego. Wszystko wskazuje na samowolę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska