Młode wilczki Mostostalu

Redakcja
Lepsza gra oznacza coraz większą popularność, szczególnie u płci pięknej. Damian Domonik nie narzeka na brak fanek.
Lepsza gra oznacza coraz większą popularność, szczególnie u płci pięknej. Damian Domonik nie narzeka na brak fanek.
Średnio mają niewiele ponad 20 lat, ponad dwa metry wzrostu i wspólny cel: dobrać się do skóry najlepszym zespołom siatkarskim w Polsce.

Lubią, kiedy mówi się o nich: młode wilczki z Mostostalu.
- To miłe określenie. Kojarzy się z zadziornością i odwagą, a właśnie tak zachowujemy się na boisku - mówi 19-letni Bartosz Kurek, najmłodszy w kadrze siatkarskiego klubu z Kędzierzyna-Koźla. Klubu, który w drugiej połowie lat 90. i na początku XXI wieku rządził i dzielił na siatkarskich parkietach Polski, odnosząc też sukcesy w Europie. Wtedy Bartosz chodził do podstawówki i kibicował Stali Nysa, której podporą był jego ojciec, Adam.

- Nigdy nie liczyłem, że otrzymam szansę gry w Mostostalu. Ten klub był dla mnie najwyższą półką - wspomina zawodnik. - Można powiedzieć, że propozycja gry w tym klubie to było spełnienie marzeń.
Do dziś najwierniejszymi kibicami Kurka juniora są rodzice. Co ciekawe, Kurkowie byli pierwszą parą ojciec - syn występującą w jednym zespole (AZS Nysa) grającym z Polskiej Lidze Siatkówki.

- Po meczach tato dzwoni i gratuluje albo pociesza, ale nie wymieniamy uwag na temat mojej gry. Dziś już mnie nie poucza - zaznacza zawodnik.
Także 20-letni Jakub Jarosz poszedł w ślady ojca, choć nie miał okazji grać z nim w jednej drużynie (Maciej Jarosz po zakończeniu zawodniczej przygody od kilku lat jest trenerem). Obu juniorów w kadrze Mostostalu łączy i to, że są Opolanami. Kuba urodził się w 1987 roku w Nysie, w czasie gdy jego ojciec grał w miejscowej Stali. Jednak to nie lokalny patriotyzm zdecydował, że młody zawodnik po ukończeniu Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Spale wybrał klub z Opolszczyzny.

- Nie mieszkałem zbyt długo w Nysie, bo rodzice są związani z Wrocławiem - wyjaśnia zawodnik. - O wyborze Kędzierzyna zdecydowała perspektywiczna drużyna, możliwość gry i rozwoju. Wiedziałem też, że w tym mieście jest znakomita atmosfera dla siatkówki i to znalazło potwierdzenie. I co ważne - stąd jest blisko do Wrocławia.

Młodzi, czyli mniej kapryśni
Stawianie na młodzież nie jest nowością w kędzierzyńskim klubie. W ten sposób Kazimierz Pietrzyk zbudował przed laty wielki Mostostal. Paweł Papke, Michał Chadała, Robert Szczerbaniuk, Sebastian Świderski najpierw zdobywali mistrzostwo świata i Europy w kategoriach juniorów, a potem stali się filarami Mostostalu i drużyny narodowej seniorów.

- Teraz idziemy podobną drogą - mówi Pietrzyk. - Młodzi są znacznie tańsi od seniorów i mniej rozkapryszeni. Mam nadzieję, że niebawem dobiorą się do skóry bardziej doświadczonym drużynom. Zresztą w ostatnich tygodniach ten potencjał chyba zaczyna eksplodować.
- Pierwsze mecze play-off pokazały, że stać nas na wiele. Doceniają to też kibice, bo na ostatnim meczu z Jastrzębiem hala była pełna. Mam nadzieję, że niedługo zaczniemy walczyć o najwyższe cele - zapowiada Damian Domonik.
Domonik i Marcel Gromadowski są nieco starsi od reperezentacyjnych juniorów Polski - Jarosza i Kurka. Mają po 21 lat i dwuletni staż w Mostostalu. Jednak nadal należą do najmłodszych graczy w PLS. Marcel jest wrocławianinem i także bliskość Kędzierzyna od jego rodzinnego miasta decydowała o wyborze klubu.

Siatkarz lubi szybkie auta
- W wolnych chwilach lubię wpaść do jakiegoś centrum rozrywkowo-handlowego - opowiada zawodnik. - Pójśc do kina, restauracji.
Damian pochodzi z Raciborza. Zdecydował się na kędzierzyński klub, bo chciał się rozwijać i zdobyć to, co kilka lat temu jego poprzednicy.
- Chciałbym osiągnąć tyle co Robert Szczerbaniuk, bo przecież on przez wiele lat grał w reprezentacji, a z Mostostalem zdobył wszystkie najważniejsze trofea w Polsce - mówi siatkarz, który także gra na pozycji środkowego bloku. I podobnie jak Szczerbaniuk lubi szybkie samochody. Dziś jeździ czarnym bmw.
- Szukałem samochodu, zastanawiałem się nad kupnem audi, ale akurat swoje auto sprzedawał Marcin (Nowak - siatkarz Mostostalu, dziś jeździ mustangiem - przyp. red.).

Dobre samochody lubi też Kuba Jarosz, który przyznaje, że nie ma szczególnych zainteresowań, którym poświęcałby wolny czas.
- W wolnych chwilach lubię jazdę samochodem, mam citroena C4 coupe - wyjaśnia Kuba. - Czasem lubię poszaleć, potem mam okres wyciszenia. Wtedy najchętniej siedzę w domu, oglądam telewizję, dobre filmy. Jednak większość czasu spędzam na treningach i zgrupowaniach.
Niezmotoryzowany jest natomiast Kurek. - Nie mam samochodu, bo nie mam jeszcze prawa jazdy - ucina temat motoryzacji Bartosz. - Koncentruję się na maturze, ale już zacząłem kurs na prawko.

Wolny czas Gromadowskiego to przede wszystkim muzyka (sam gra na gitarze), ciekawa książka lub czasopismo, internet, poznawanie różnych zakątków. - Lubię z dziewczyną gdzieś wyjechać, pozwiedzać, zobaczyć nowe miejsca.
Marcel jako jedyny spośród kędzierzyńskiej młodzieży nie jest na bakier z kuchnią.
- Generalnie w kuchni rządzi moja dziewczyna Iwona - przyznaje Marcel. - Czasami wychodzimy zjeść do miasta albo na kolację do znajomych. Sam w kuchni też sobie radzę. Ostatnio przyrządziłem do jedzenia coś a la meksykańska potrawa. Ugotowałem świeże warzywa, doprawiłem ziołami i wymieszałem z filetem z kurczaka.

Kurek mieszka sam, a to sprawia, że też musi zadbać o swoje wyżywienie.
- Mistrzem patelni to ja nie jestem - przyznaje. - Na szczęście obiady jadam w szkole, a o śniadanie czy kolację jestem w stanie zadbać.
Czasami w przygotowaniu potraw pomaga dziewczyna Kaja. Jest kędzierzynianką i chodzi do tej samej szkoły co Bartek.
- Kuchni się nie boję, ale wolę bazować na gotowych potrawach przywiezionych z rodzinnego domu - opowiada Domonik. - Do Raciborza jest niedaleko, więc przywożę zapasy od mamy. Ale jak już trzeba, to sobie coś przyrządzam. Jedyny kłopot w tym, że zazwyczaj tylko z nazwy przypominają te, które serwuje mama lub zamówię w restauracji.

W dyskotece możesz podpaść
Młodzi siatkarze sport łączą z nauką. Domonik jest studentem I roku WSZiA w Opolu, Jarosz i Gromadowski studiują na Politechnice Opolskiej, a Kurek jest uczniem maturalnej klasy II LO w Kędzierzynie-Koźlu. Dlatego poza uprawianiem sportu najbardziej zajmuje go nauka.
- Do południa chodzę do szkoły, dlatego nie uczestniczę w porannych treningach zespołu - mówi siatkarz. - Wyjątek był w ostatnim tygodniu, kiedy moja klasa pojechała na wycieczkę. Mam obowiązki w klubie, szykowaliśmy się do Pucharu Polski i meczów play-off, dlatego zamiast jechać na wycieczkę, trenowałem dwa razy dziennie. W szkole rozmawiamy raczej na inne tematy, nie o siatkówce. Ze znajomymi krótko skomentujemy ostatni mecz Mostostalu, nie rozwodząc się nad nim. Ale nie da się całkowicie uniknąć siatkówki. W Kędzierzynie siatkówką żyją całe rodziny i normalną rzeczą jest to, że wśród kibiców są moi znajomi z klasy. To sympatyczne, a zarazem bardzo mobilizujące.

Siatkarze nie mają zbyt wiele wolnego czasu, ich życie kręci się wokół treningów, meczów i szkoły.
- Zainteresowań mam sporo, ale nie zawsze mogę je realizować - opowiada Kurek. - Lubię zobaczyć dobry film, posłuchać muzycznych nowości. Jednak po szkole i treningach staram się jak najlepiej wypocząć. Ciężko pracuję, dlatego odnowa i odpoczynek są dla mnie najważniejsze.
- Na dyskotekę nie ma nawet kiedy pójść - mówi Domonik. - Zazwyczaj gramy w sobotę, więc po meczu raczej odpoczywamy albo pójdziemy do jakiejś restauracji. Zresztą gdybym poszedł do dyskoteki i wrócił nawet o przyzwoitej godzinie, to i tak spotkałbym się z nieprzychylnymi komentarzami. Lepiej tego unikać. Lubię filmy polskie i sensacyjne. I to zainteresowanie mogę realizować, bo jeżdżąc na mecze, oglądamy filmy w autobusie. Niektóre po kilka razy, dlatego potem rozmawiamy dialogami wziętymi z polskich filmów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska