Ani on do kąpania, ani do wędkowania

fot. Jarosław Staśkiewicz
Gmina ani osiedle nie mają pieniędzy na gruntowny remont basenu.
Gmina ani osiedle nie mają pieniędzy na gruntowny remont basenu. fot. Jarosław Staśkiewicz
Basen w centrum poradzieckiego osiedla w Skarbimierzu niszczeje od piętnastu lat. Zainteresowanie budzi tylko wtedy, gdy trzeba ratować ryby.

Alarm mieszkańcy wszczęli przed tygodniem, kiedy wieczorem z basenu zaczęło ubywać wody.
- Tam pływa mnóstwo ryb i wszystkie zginą - ostrzegali nasi rozmówcy. Po pierwszych telefonach zaprzestano wypompowywania wody, ale sytuacja powtórzyła się we wtorek rano.

- Nie wypompujemy całej wody. Z jednej strony zostanie ponad metr i ryby będą miały gdzie pływać - uspokajał Marek Góźdź, przewodniczący rady osiedla. - A zaczęliśmy to robić, bo chcemy oczyścić basen. Ludzie tak bronią zwierząt, ale jeżeli nie zabralibyśmy się za to teraz, to w lecie ryby nie miałyby już czym oddychać.

Akwen jest tak zarośnięty, że w wodzie nie byłoby już w ogóle tlenu.

Rada osiedla zwróciła się już do Polskiego Związku Wędkarskiego o odłowienie ryb i przeniesienie ich do któregoś z okolicznych stawów.
- I tylko o to nam chodziło - zapewnia mieszkanka osiedla, która interweniowała w tej sprawie m.in. w nto. - Nie uważam wcale, że basen powinien stać się łowiskiem dla wędkarzy, ale bałam się, że te ryby, które już tam są, zginą wciągnięte przez pompę albo zdechną na dnie.

Pod lupą

Pod lupą

Basen wybudowali Niemcy podczas rozbudowy lotniska. Po wojnie był on jednym z najpiękniejszych akwenów w okolicach Brzegu, ale korzystały z niego tylko rodziny żołnierzy radzieckich stacjonujących na lotnisku i w mieście. Basen ma około 100 metrów długości i 50 metrów szerokości, z wieżą i betonowymi słupkami do skakania. Powolna degradacja akwenu zaczęła się na początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy osiedle zostało częścią gminy Skarbimierz. Nieremontowany basen niszczeje, a ponieważ nie jest ogrodzony, stanowi ogromne niebezpieczeństwo dla dzieci.

Oczyszczanie ma kosztować około 20-30 tysięcy złotych.

- Chcemy też częściowo wymienić żwir i naprawić betonowe brzegi, które są już mocno zniszczone. Bez spuszczenia wody nie moglibyśmy dokładnie ich obejrzeć, a teraz widać, że bez remontu grożą po prostu zawaleniem - przypomina Góźdź.

To jednak tylko kosmetyka. Po tych zabiegach basen nadal nie będzie się nadawał do kąpieli.

- Na taki duży remont w tej chwili nie stać osiedla ani gminy - podkreśla Marek Kołodziej, przewodniczący rady gminy i mieszkaniec jednego z bloków sąsiadujących z basenem. - Ale jeżeli na lotnisku będą kolejni inwestorzy i do kasy gminy zaczną wpływać pieniądze, to na pewno pomyślimy i o basenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska