Brzeg wchodzi do gry o Euro 2012

fot. Jarosław Staśkiewicz
- Na takim boisku trudno się trenuje - mówi Marcin Zajączkowski, który ćwiczy na miejskiem stadionie. - Byłoby fajnie, gdyby dzięki Euro poprawiła się murawa.
- Na takim boisku trudno się trenuje - mówi Marcin Zajączkowski, który ćwiczy na miejskiem stadionie. - Byłoby fajnie, gdyby dzięki Euro poprawiła się murawa. fot. Jarosław Staśkiewicz
Hotel, pływalnia i modernizacja stadionu - to mają być atuty miasta w walce o przyjęcie drużyny piłkarskiej podczas Euro 2012.

Ze wszystkich miast Opolszczyzny Brzeg ma najdogodniejsze położenie, bo od Wrocławia, gdzie będą rozgrywane mecze Euro 2012, dzieli go zaledwie 40 kilometrów.

- A drugim naszym atutem jest fakt, że... nie mamy ani hotelu, ani zaplecza rekreacyjnego, ani zmodernizowanego stadionu - przekonuje Artur Kotara, wiceburmistrz Brzegu. - Miasta, które zbudowały podobne obiekty 8-10 lat temu, teraz musiałyby wydać kolejne pieniądze na dostosowanie ich do wymogów UEFA. A my będziemy budować od podstaw.

W Brzegu powstał zespół składający się z szefów miasta i powiatu, radnych, urzędników i fachowców od sportu. Działa jeszcze nieformalnie, ale już wypracował plan. Pierwszym punktem będzie budowa regionalnego centrum rekreacyjnego z nowoczesnymi basenami i zapleczem odnowy biologicznej. Kompleks jest już zaprojektowany.
- Otrzymaliśmy od marszałka województwa Józefa Sebesty zapewnienie, że projekt jest na liście priorytetowych zadań ubiegających się o dotacje z Unii Europejskiej - dodaje Artur Kotara.

Kolejny element - hotel, to już zadanie dla prywatnych inwestorów.
- Mamy już przygotowanych kilka miejskich działek pod budowę, z aktualnym planem zagospodarowania: w rejonie amfiteatru i krytej pływalni, albo niedaleko stadionu - wymienia wiceburmistrz.
Do pełni szczęścia potrzebna byłaby jeszcze modernizacja stadionu i budowa tam zaplecza odnowy biologicznej. Miasto przymierza się do zlecenia koncepcji przebudowy tego obiektu.
- Jeżeli dobrze pomyśleć, to inwestowanie w stadion może się zwrócić - mówi Bartosz Kowalski, trener piłkarskiej młodzieży. - Warto byłoby np. pokryć jedno z boisk sztuczną trawą. Najbliższe takie obiekty w Dzierżoniowie i Chorzowie są cały rok odpłatnie wynajmowane. Po Euro stadion mógłby zarabiać na siebie, a jednocześnie świetnie służyłby naszej młodzieży.

Na obiektach sportowych Brzeg nie zamierza kończyć. Chce też dobudować duży basen do krytej pływalni, zbudować przystań na Odrze, wyremontować amfiteatr, przebudować place.
- Niektóre z tych projektów realizowalibyśmy, nawet gdyby Polska nie miała Euro - mówi Kotara.

Skąd na to wszystko wziąć pieniądze?
- Z naszego budżetu, Unii Europejskiej, ale jest też wiele innych możliwości, jak choćby totalizator czy ministerialny program budowy boisk - tłumaczą władze.
W tym tygodniu starosta brzeski Maciej Stefański ma spotkać się z prezydentem Wrocławia Rafałem Dutkiewiczem.
- To tam będą pukali inwestorzy gotowi budować hotele. I chodzi o to, aby przynajmniej niektórzy zostali skierowani do Brzegu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska