Na nietypowy rejs spacerową "Zofią" wybraliśmy się w weekend. Najlepiej pływa się po godzinie 21.30. Wtedy ciemność otula już całą Młynówkę, a "opolska Wenecja" aż bije po oczach iluminacją.
- I z wody wygląda zupełnie inaczej, jeszcze lepiej - ocenia Darek Szczepański, jeden z pasażerów łodzi. - Tym miejscem Opole może się chwalić.
Ale żeby do niego dopłynąć, łódź najpierw odbija z przystani przy moście groszowym, a potem przepływa pod mostem Zamkowym. Po drodze wzrok przyciąga wysoki, samotny ptak, siedzący na gałęzi wystającej z wody.
- Pod mostem kolejowym można spotkać również nietoperze - uśmiecha się Rafał Gudek, kapitan i sternik Zofii w jednej osobie.
Na wysokości "weneckich" kamieniczek łódź miękko zawraca i płynie w stronę wlotu kanału. Około 50-minutową przejażdżkę umilają ciekawe opowieści, np. o zatopionym w mule pomniku Fryderyka Wielkiego. Niepowtarzalny klimat budują też drzewa chylące się ku wodzie.
- Prawie jak w Amazonii - ocenia Bartek, inny pasażer łodzi.
"Zofia" już drugi sezon wozi opolan i turystów po Młynówce. Nocne rejsy to nowość. Trzeba je zamówić wcześniej u kapitana łodzi. "Zofia" zabiera wtedy maksymalnie 10 osób. Rejs kosztuje 120 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?