Białe robaki pełzają po osiedlu

fot. Klaudia Bochenek
Inspektor Remigiusz Gródecki pokazuje kontener, z którego wypełzły robaki.
Inspektor Remigiusz Gródecki pokazuje kontener, z którego wypełzły robaki. fot. Klaudia Bochenek
Tysiące robaków rozpełzło się po ulicy i chodniku na osiedlu Gałczyńskiego. Wylęgły się w kontenerze na śmieci wśród zepsutych ryb.

Są wszędzie. Małe, białe, obrzydliwe. Takie, jakie czasem lęgną się w zepsutym mięsie - relacjonował Remigiusz Gródecki ze straży miejskiej, który w towarzystwie martwych już robaków spędził wczorajszy poranek.

O pełzających po asfalcie stworzeniach we wtorek późnym wieczorem poinformował straż miejską nysanin, być może właściciel jednego ze sklepów, na których zapleczu stoją kontenery na śmieci. Około północy strażnicy byli na miejscu.

- Zobaczyliśmy tysiące wędrujących w stronę osiedla mięsnych robali - opowiada Grzegorz Smoleń, komendant nyskiej straży miejskiej. - Okropność. Czegoś takiego w życiu nie widziałem.

Strażnicy powiadomili natychmiast straż pożarną, a ta jeszcze w nocy uporała się z robakami, zalewając je pianą z dodatkiem środka chemicznego. Rano były martwe.
Jako że w nocy do sanepidu nie szło się dodzwonić, inspektorat powiadomiony został dopiero o 7.00 rano. Na miejscu inspektorzy byli jednak dopiero po dwóch godzinach. Zbadali zawartość śmietnika i przeprowadzili kontrolę w sklepach - rybnym i spożywczym.
- W kontenerze było mnóstwo zepsutych ryb. To z nich prawdopodobnie wylęgły się robaki - tłumaczy Lidia Abramczyk- Dorożyńska, szefowa nyskiej stacji sanitarno-epidemiologicznej. - Kontrola w sklepach wypadła jednak prawidłowo. Może ktoś te ryby podrzucił im do śmietnika.

Właściciele sklepów zobowiązali się, że swoje kontenery będą od tej pory zamykać na klucz.

Postępowanie w sprawie mięsnych robaków na Gałczyńskiego jeszcze się nie skończyło. Sanepid ma prawo ukarać sprawcę grzywną w wysokości do 500 złotych lub skierować sprawę do sądu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska