Śląski kołocz - opolski produkt

Sabina Kubiciel
- Zebraliśmy cały segregator dawnych przepisów, legend i historii dotyczących kołocza śląskiego - mówi Klaudia Kluczniok.
- Zebraliśmy cały segregator dawnych przepisów, legend i historii dotyczących kołocza śląskiego - mówi Klaudia Kluczniok.
Rozstrzygnęliśmy konkurs na informacje o śląskim kołoczu. Pomogą one w rejestracji kołocza jako produktu regionalnego w Brukseli.

Jak upiec kołocz?

Jak upiec kołocz?

Przepis na kołocz wykorzystywany obecnie w jednej z podopolskich wsi

Ciasto:
5 dkg drożdży, 2 jajka, 8 - 10 dag cukru, 3/4 szklanki mleka, 1/2 kg mąki, 7 dag margaryny

Kruszonka:
20 dag mąki, 10 dag cukru, 1/2 kostki margaryny lub masła

Ser:
1 kg sera (półtłusty), 1 kostka margaryny, 1 szklanka cukru, 5 jajek, budyń (waniliowy), 2 cukry waniliowe, sok z cytryny, rodzynki

Sposób przygotowania:
Do miski wsypujemy mąkę, cukier, kruszymy drożdże i zalewamy ciepłym mlekiem, czekamy aż wyrosną. Później dodajemy 2 jajka i ugniatamy ciasto. Kiedy jest już wyrobione, dodajemy rozpuszczoną, letnią margarynę i zagniatamy ją. Odstawiamy ciasto do wyrośnięcia.

Kruszonka: zagniatamy mąkę z cukremi rozpuszczonym tłuszczem.

Ser, margarynę, cukier i żółtka ubijamy mikserem. Kiedy mamy już jednolitą masę, dodajemy ser, budyń, cukry waniliowe, sok z cytryny. Na końcu dodajemy ubite białka (trzeba je wmieszać łopatką do ciasta). Wrzucamy rodzynki.
Ciasto dzielimy na dwie części. Jedną układamy na spodzie blachy, kładziemy ser i przykrywamy kolejną warstwą ciasta. Układamy kruszonkę. Pieczemy 1/2 godziny w temp. 150 - 180 st. C.

Najciekawszą informację dotyczącą kołocza śląskiego przesłała Sabina Wiercimok z Nakła. Od niej nasi piekarze dostali osiem karteczek z weselnych kołoczy, każda z wierszykiem. W nagrodę pani Sabina otrzyma od nas mikser ręczny oraz zestaw książek kucharskich. - Taka karteczka i zielona gałązka dołączana jest do każdej paczki kołocza, którą młoda para roznosi swoim krewnym, znajomym i sąsiadom - napisała pani Sabina.

Wszelkie informacje na temat kołocza i jego powiązania z regionem są potrzebne naszym piekarzom, żeby mogli starać się o jego zarejestrowanie w Unii Europejskiej jako produktu regionalnego. Dlatego redakcja nto wspólnie ze Związkiem Śląskich Rolników z Opola namawiały czytelników, aby poszukali starych zdjęć, fragmentów książek i wszelkich ciekawostek, które związane są z wypiekiem kołocza.

- Otrzymaliśmy mnóstwo przeróżnych informacji - mówi Klaudia Kluczniok ze Związku Śląskich Rolników. - Wszystkie bardzo nam się przydadzą. Najbardziej zaskoczyła nas nieznana dotąd legenda o powstaniu kołocza.
Mówi ona, że wypiekiem kołocza zajmowały się śląskie skrzaty. Pewnego razu jedna z wiejskich dziewczyn podpatrzyła ukradkiem, jak go pieką. Kiedy przepis wypróbowała w swojej wsi - kołocz stał się przysmakiem mieszkańców.
Bardzo dużo informacji na temat kołocza przekazali prof. Teresa Smolińska, etnograf z Uniwersytetu Opolskiego, Anna Myszyńska, propagatorka śląskiej tradycji, oraz Marek Bojdak, germanista z Opola.
- Receptura dawnego kołacza nie różni się od tej, którą znamy teraz - twierdzi Klaudia Kluczniok. - W starych przepisach dużo miejsca poświęcono "odsalaniu" masła. Wynikało to z tego, że ludzie, nie mając lodówek, konserwowali je solą, jednak żeby ciasto nie było słone, musieli ją usunąć.

Nasi piekarze uzgodnili już jednolity przepis oraz sposób przygotowania kołocza. Spotykają się ponownie, 8 listopada w Izbicku. Mają tam przygotować wniosek do ministerstwa rolnictwa.
- Wyślemy go pod koniec listopada - dodaje Klaudia Kluczniok. - Ministerstwo sprawdzi, czy skompletowaliśmy wszystkie dokumenty. Później wniosek trafi do Brukseli. Procedura rejestracji produktu regionalnego trwa około dwóch lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska