Tak się bawią narodowcy z Brzegu

Tomasz Gdula
Nacjonaliści z Brzegu spotykają się na zamkniętych imprezach w pubie Grota u Piotra Boruty, znanego w mieście zwolennika Obozu Radykalno-Narodowego.
Nacjonaliści z Brzegu spotykają się na zamkniętych imprezach w pubie Grota u Piotra Boruty, znanego w mieście zwolennika Obozu Radykalno-Narodowego.
Rzucanie papierowymi samolotami w zdjęcie wież World Trade Center i wznoszenie rasistowskich okrzyków - to nowa rozrywka brzeskich nacjonalistów.

Opinia

Opinia

Beata Zatoń, rzecznik Urzędu Miasta w Brzegu:

- Strażnicy miejscy potwierdzają, że dość często w pubie "Grota" mają miejsce imprezy zamknięte. Nie wiemy, co się podczas nich dzieje, czy doniesienia o faszystowskich lub antysemickich ekscesach są prawdziwe. Dotychczas nikt nie wnosił oficjalnych skarg na Piotra Borutę ani jego lokal. Ale wiemy oczywiście, że z tym panem związane jest dość prężne środowisko narodowców, które już kilka razy swoją postawą oburzyło opinię publiczną.

Spotykają się w pubie przy ul. Chrobrego. "Grotę'" - tak lokal się nazywa - prowadzi 24-letni Piotr Boruta, znany w mieście zwolennik Obozu Narodowo-Radykalnego.
- Boruta i jego kumple niedawno wymyślili nową zabawę: robią z papieru samolociki i rzucają nimi w duże, zawieszone na ścianie zdjęcie wież WTC - opowiada nasz informator. - Nabijają się przy tym z ofiar zamachów z 11 września 2001, wulgarnie wrzeszczą, mają ubaw po pachy.

Według naszego informatora, takie ekscesy to w "Grocie" norma.
- Boruta zaprasza tam neofaszystów na zamknięte imprezki. Zamawianie piwa gestem "heil Hitler" nikogo podczas takich wieczorów nie dziwi - twierdzi uczestnik kilku podobnych libacji.

Dlaczego zdecydował się o tym opowiedzieć? - Bo dla nich nie ma żadnych świętości, a jak zwrócisz uwagę, że przesadzają, narazisz się tylko na śmieszność. Mam tego dość! - tłumaczy.
Jego zdaniem dla neofaszystów tragedia World Trade Center jest wydarzeniem niemal radosnym, bo największą grupą narodowościową, która poniosła śmierć 11 września 2001, byli znienawidzeni przez nich Żydzi.
Podczas jednej z imprez w "Grocie" Piotr Boruta z pięcioma kumplami postanowili się sfotografować.
- To było wieczorem, po meczu Cukierków Odry Brzeg - opowiada nasz rozmówca. - Postanowili pokazać, jak są dumni z zabawy, którą wymyślili.
Gospodarz pubu i jego koledzy ustawili się na tle obrazka z nowojorskimi wieżami, dumnie wznosząc w górę papierowe samoloty - te same, którymi obrzucali wizerunek WTC.
- To jest zwykłe zdjęcie grupy przyjaciół - tłumaczy Boruta.

Papierowe samoloty są widoczne na zdjęciu, więc ich istnieniu nie zaprzecza. Twierdzi jednak, że nikt nie rzucał nimi w obrazek.
- Nic takiego nie miało miejsca! Nie wznosiliśmy też żadnych antysemickich okrzyków. Ja już dawno skończyłem z takimi rzeczami - zaklina się.
To nie pierwsza kontrowersyjna fotografia Boruty. Przed rokiem na łamach nto opublikowaliśmy zdjęcie, na którym otoczony znajomymi w publicznym miejscu wyciąga rękę w faszystowskim pozdrowieniu "heil Hitler". Sprawa wyszła na jaw przed wyborami samorządowymi, w których Boruta starał się o mandat radnego. Gdy wybuchł skandal, wycofał się z udziału w wyborach.

Scenę z fotografii, na której wraz z kolegami szydzi z tragedii niemal trzech tysięcy ofiar WTC - Boruta bagatelizuje.
- Nic złego nie zrobiliśmy - uważa.
Pan Jan mieszka w okolicy i "Grotę" obserwuje od lat.
- Odkąd zmienił się właściciel, zmieniło się tu towarzystwo. Wygolone głowy nie budzą mojego zaufania - przyznaje. Zastrzega jednak, że poza złym wrażeniem nowa klientela lokalu nie zrobiła mu nic złego. - Nie są agresywni, a jak chcą się zabawić w swoim gronie, zamykają knajpę. Nie wiem, co się tam wtedy dzieje.

Policjanci dotąd nie mieli skarg na Borutę i jego znajomych.
- Ta kilkuosobowa grupa dopuszczała się rasistowskich wybryków podczas uroczystości na Górze św. Anny. Było o nich głośno także podczas wyborów 2005 i 2006, ale ostatnio ich nie notowaliśmy - mówi Mirosław Dziadek z policji w Brzegu.
- Propagowanie rasizmu nawet na zamkniętych imprezach to przestępstwo - uważa Katarzyna Grudzieńska, studentka i działaczka antyrasistowska z Wrocławia. - Niestety, knajp i klubów prowadzonych przez neofaszystów jest wiele w całej Polsce. Policja je omija i tym samym toleruje rasistowskie wybryki. To powinno się zmienić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska