Problemy z kominem zaczęły się jeszcze w zeszłym roku. W jednym z mieszkań przy ulicy Orląt Lwowskich pojawił się nieprzyjemny, gryzący zapach, najprawdopodobniej dochodzący z nieszczelnego przewodu kominowego.
- Już wtedy interweniowałem u zarządcy, ale do tej pory nic nie udało im się zrobić - opowiada Mirosław Kulikowski. - Przyszedł co prawda kominiarz, ale nie udało mu się dostać do mieszkania sąsiada z góry. Odszedł z kwitkiem, a dym dalej się ulatnia. Czy ktoś musi się zatruć, żeby ktoś w końcu zareagował? - pyta nasz czytelnik.
Nadchodzi zima, mieszkanie trzeba ogrze
wać, a pan Mirosław boi się o bezpieczeństwo swoje i domowników.
Wczoraj poprosiliśmy o interwencję firmę Turhand-Ret, która zarządza budynkiem przy ulicy Orląt Lwowskich 23.
- To skomplikowana sprawa. Faktycznie kominiarz nie mógł dostać się do jednego z mieszkań i dlatego trudno jednoznacznie stwierdzić, co jest powodem nieszczelności tego komina - mówi Janusz Kramarz, pracownik Turhandu. - Z drugiej strony, pan Mirosław bez żadnych uzgodnień zainstalował sobie piec centralnego ogrzewania, do czego tamtejsze przewody kominowe zupełnie się nie nadają. Trudno dziś stwierdzić, kto zawinił. Jednak jeszcze w tym tygodniu wyślemy tam kominiarza, który sprawdzi komin w sąsiednim mieszkaniu - zapewnia Kramarz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?