W 2008 roku czekają nas podwyżki

fot. sxc
W przyszłym roku będziemy musieli więcej wydać np. na paliwa, gaz czy kupując mieszkanie.
W przyszłym roku będziemy musieli więcej wydać np. na paliwa, gaz czy kupując mieszkanie. fot. Krzysztof Świderski
O kilka procent wzrosną ceny prądu i gazu. Mieszkania podskoczą o kilkanaście procent. Dalej będą rosły ceny żywności.

Nieruchomości
Ceny mieszkań zaczną rosnąć z początkiem przyszłego roku, ale w największych polskich miastach wzrost wyniesie najwyżej 10-15 proc. w skali roku. W mniejszych, jak Opole, podwyżka może być kilkunastoprocentowa, ale zapał sprzedających ma ochłodzić większa liczba nowych mieszkań.

- W najbliższym czasie czeka nas dalsza stabilizacja na rynku jako całości. Będzie więcej lokali dostępnych od zaraz, a to z kolei podniesie konkurencję między rynkiem pierwotnym a wtórnym. Hossa na tym ostatnim spowodowana była między innymi długim okresem oczekiwania na nowe mieszkanie - tłumaczy Maciej Dymkowski, dyrektor zarządzający w firmie redNet Consulting, i potwierdza, że w grę wchodzić może jedynie wyhamowanie wzrostu cen.

Prąd
Ceny energii elektrycznej wzrosną o ok. 5-7 procent. Dzięki Bogu, Urząd Regulacji Energetyki wycofał się z pomysłu uwolnienia cen energii elektrycznej. Gdyby tego nie zrobił, musielibyśmy się liczyć nawet z 20-proc. podwyżkami. Dostawcy dalej będą musieli zatwierdzać w urzędzie taryfy. W 2007 r. za 1 kWh płaciliśmy 0,39 zł, a w 2008 r. prognozowana kwota to - 0,41 zł.

Waluty

Ekonomiści spodziewają się do końca tego roku nieznacznego umocnienia złotego wobec euro i franka oraz utrzymania się kursu dolara na obecnym poziomie. Na koniec roku euro ma kosztować 3,60 zł, dolar - 2,48 zł, a frank szwajcarski - 2,19 zł. Natomiast na koniec czerwca 2008 r. ma to być: 3,57 zł za euro, 2,52 zł za dolara i 2,22 zł za franka. Finansiści zastrzegają przy tym, że prognozowanie kursów walut jest obarczone bardzo dużym ryzykiem.

Gaz

Nie ominą nas także podwyżki cen gazu.
(fot. fot. sxc)

Według analityków, podwyżka cen gazu ma wynieść od 6 do 8 proc. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG), GazSystem i Europolgaz (właściciele polskiego odcinka gazociągu jamalskiego) złożyły wnioski do Urzędu Regulacji Energetyki (URE) o zmianę taryf gazowych. Wnioskodawcy nie podają jednak oficjalnie wysokości planowanych zmian taryf. PGNiG poinformowało jedynie, że chodzi o "jednocyfrową wartość".

- Aby nowe stawki mogły zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2008 r., prezes URE musi wydać decyzję do połowy grudnia - wyjaśnia Agnieszka Dębek z URE.
Eksperci wskazują również, że oprócz podwyżki samej stawki za gaz wzrosnąć mogą również opłaty za dystrybucję, co odbije się głównie na rachunkach mniejszych odbiorców, czyli 6,5 mln klientów indywidualnych i małych firm.

Dlaczego ceny gazu wzrosną? Przede wszystkim dlatego, że prawdopodobnie PGNiG będzie więcej płacić za gaz kupowany w dwóch największych kontraktach importowych, z Gazpromem i RosUkrEnergo.

Wynagrodzenia

Średnia płaca w przedsiębiorstwach będzie nadal rosła w tempie 5-10 proc. rocznie, ale w najbardziej nowoczesnych sektorach wzrośnie nawet o 10-20 proc. To wszystko przy stałym wzroście zatrudnienia o 2-5 proc. rocznie.

Od nowego roku wejdzie nowe rozporządzenie rządowe o wysokości płacy minimalnej. Wzrośnie ona o 190 zł i wyniesie 1126 zł. W kwocie netto oznacza to wzrost z 697,94 zł do 843,18 zł.

Najłatwiej o pracę i dobre płace będzie w bankach, spółkach przemysłowych i budowlanych. Jest jednak niebezpieczeństwo - wzrost wynagrodzeń może się przełożyć na wyższe ceny towarów i inflację.

Polska gospodarka odrabia dystans dzielący nas od krajów starej Unii Europejskiej, dlatego musi następować wzrost płac, zwłaszcza w przemyśle i usługach.
- W 2008 roku dynamika płac może być zbliżona do tej z 2007, a w kolejnych latach będzie trochę niższa - mówi Jarosław Janecki, główny ekonomista Societe Generale Polska.

Żywność

Najpewniej ceny żywności jeszcze będą rosły. Trudno przewidzieć, w jakim tempie. Zależą one od regulacji KomisjiEuropejskiej na rynku rolnym w Europie oraz od pogody (urodzaju). W tym roku ceny produktów spożywczych rosły m.in. dlatego, że na Zachodzie rolnicy doświadczyli suszy, a w Polsce - wiosennych przymrozków.

Janusz Wojciechowski, wiceprzewodniczący Komisji Rolnictwa w Parlamencie Europejskim, uważa, że narastająca w całej Europie drożyzna żywności to efekt unijnej polityki ograniczania produkcji rolnej. Efekt - lawinowe podwyżki w ostatnim czasie.

Cena chleba w naszym kraju wzrosła w ciągu ostatnich dwóch lat o 15 proc., cena jabłek o 83 proc., a ziemniaków o 33 proc., zaś cena mleka i jego niektórych przetworów o ok. 50 procent. Podobne zjawisko występuje w niektórych starych państwach członkowskich: we Włoszech, w Irlandii. Z nowych państw członkowskich także na Litwie cena zbóż, mleka, owoców i warzyw również wzrosła prawie dwukrotnie.

Paliwa

Od początku roku na światowych rynkach baryłka ropy zdrożała o ok. 40 proc., tona benzyny o prawie 50 proc., a olej napędowy o ponad 38 proc. Na szczęście dla polskich konsumentów, efekt ogromnych podwyżek na światowych rynkach niweluje wysoki kurs złotego i osłabienie dolara. Należy więc zakładać, że tak długo jak złoty będzie "mocny", podwyżki cen paliw nie będą bardzo wysokie.

Inflacja

Na początku przyszłego roku inflacja (ogólny wzrost cen w gospodarce, który prowadzi do spadku wartości pieniądza) może przekroczyć 3,5 proc., ale w drugiej jego połowie wróci w okolice celu Narodowego Banku Polskiego (2,5 proc.).

Takie prognozy snuje prezes NBP, Sławomir Skrzypek. Według niego, największą zagadką jest trwałość globalnego trendu wzrostu cen żywności. To powoduje zagrożenie dla przyszłej inflacji.

Kredyty (stopy procentowe)

Kredytobiorcy uzależnieni od stóp procentowych w Szwajcarii muszą się liczyć z możliwością wzrostu oprocentowania, nawet dwukrotnego wzrostu kosztów kredytu w 2008 r. Mimo to i tak nadal będą płacić niższe raty w szwajcarskiej walucie.

- Na koniec przyszłego roku przyjmujemy wzrost średniego oprocentowania kredytów w złotych do 7 proc., a we frankach do 4,5 proc. Wtedy, aby rata kredytu we frankach zrównała się z ratą kredytu w złotych, kurs franka musiałby wynieść 2,76 zł - wyjaśnia Paweł Majtkowski, analityk firmy doradczej Expander.

Nie wiadomo jeszcze, jak banki centralne zareagują na kryzys na rynku kredytów hipotecznych w USA. Większość analityków spodziewa się, że Europejski Bank Centralny utrzyma w przyszłym roku główną stopę procentową na obecnym poziomie, 4 proc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska