Nie daj się zabić czadowi

Joanna Forysiak
Jerzy Szymczyszyn sprawdza miernikiem tlenku węgla łazienkę w jednym z opolskich domów. Takich pomiarów powinno się dokonywać w pomieszczeniach, gdzie są piecyki gazowe.
Jerzy Szymczyszyn sprawdza miernikiem tlenku węgla łazienkę w jednym z opolskich domów. Takich pomiarów powinno się dokonywać w pomieszczeniach, gdzie są piecyki gazowe.
Zimą palimy czym popadnie, zatykamy kratki wentylacyjne - byle tylko było cieplej. I jest, tyle że tym samym narażamy się na zaczadzenie.

Ważne

Ważne

Jak uniknąć zatrucia?
1. Raz w roku zleć przegląd przewodów wentylacyjnych, raz na kwartał - dymowych i dwa razy w roku gazowych.
2. Nie zasłaniaj kratek wentylacyjnych i nawiewników.
3. Nie bój się świeżego powietrza, wietrz mieszkanie.
4. Dogrzewając pokój grzejnikiem elektrycznym, nie stawiaj go na łatwopalnym dywanie, drewnianym krześle, blisko firanek. Nie zostawiaj go bez nadzoru.
5. Upewnij się, że twój piec gazowy czy węglowy jest sprawny i poprawnie zainstalowany.
6. Unikaj grzejników domowej roboty lub niewiadomego pochodzenia.
7. Zainstaluj czujniki dymowe, koniecznie atestowane.
8. Czujesz ból głowy, zawroty, osłabienie? Otwórz okna, wyjdź z domu, wezwij straż.

- W tym roku jest tragedia - mówi Jan Breitscheidel z Kędzierzyna-Koźla, kominiarz z 53-letnim stażem, prezes Korporacji Kominiarzy Polskich. - Nie ma dnia, żeby nas ktoś nie wzywał do podtrucia z piecyka gazowego lub zwykłego pieca.

Tylko w ostatnim tygodniu na skutek zaczadzenia zmarło w Polsce 10 osób. Do prawdziwej tragedii doszło w podłódzkim Żychlinie, gdzie w sylwestra czad, czyli bezwonny tlenek węgla, zabił 6-osobową rodzinę. Na szczęście na Opolszczyźnie śmiertelnego zaczadzenia nie było od lat. Ale podtrucia zdarzają się regularnie.
- Ludzie idą się zdrzemnąć, zostawiając kipiący obiad na kuchence - mówi Witold Trojnar, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Opolu. - A potem ciężko ich dobudzić.

Albo palą czym popadnie: mokrym drewnem z parku, plastikowymi butelkami i opakowaniami po mleku, fragmentami płyt meblowych, w których jest cała tablica Mendelejewa, oponami.

- Ostatnio w Kędzierzynie od tych opon popękał cały komin do wysokości czwartego piętra - mówi Breitscheidel. - Dobrze, że stało się to w biały dzień, inaczej byłaby tragedia.
Moda na domowe kominki też jest niebezpieczna. Zwłaszcza że zazwyczaj stawia się je na własną rękę, bez zasięgnięcia opinii kominiarza. Groźne są też junkersy w szczelnie pozamykanych łazienkach. Prawdziwą plagę stanowią od lat nie czyszczone kominy, z których sypią się iskry. Fachowcy mówią na nie "choinki" lub "fajerwerki". Strażacy potrafią z nich wyciągnąć kilka wiader sadzy.
- Wyczyszczenie komina w domu jednorodzinnym kosztuje 15 zł - dodaje Jan Breitscheidel. - Każdego powinno być na to stać. O samych siebie nie dbamy, a potem jest płacz.
- Jesteśmy niefrasobliwi - twierdzi Marek Makówka, rzecznik nyskiej komendy PSP. - Wierzymy, że skoro w ubiegłym roku nic nam się nie stało, to teraz też tak będzie.
Kominiarze kilka cierpkich słów powiedzieliby też rządzącym, którzy tylko dużo gadają o ekologii.

- "Ekopiec" kosztuje ok. 6,5 tys. zł, a tona ekologicznego węgla groszku 520 zł - wylicza Breitscheidel. - Kogo na to stać?
Tymczasowym rozwiązaniem byłaby instalacja czujników tlenku węgla. Ale one też kosztują - ok. 200 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska