Opolski gaz do kontroli

fot. Daniel Polak
Izabela Drozd, laborantka z Kędzierzyna-Koźla, w trakcie badania gazu.
Izabela Drozd, laborantka z Kędzierzyna-Koźla, w trakcie badania gazu. fot. Daniel Polak
Po serii naszych tekstów sprawą wysokich rachunków za gaz zajmie się Urząd Regulacji Energetyki.

Wczoraj napisaliśmy o problemie opolskich odbiorców gazu ziemnego, zwłaszcza tych, którzy ogrzewają nim swoje mieszkania i domy. Wszyscy, którzy się do nas zgłosili, otrzymali horrendalnie wysokie rachunki za grudzień i styczeń. Najbardziej zastanawiający był - zdaniem naszych czytelników - niczym nieuzasadniony wzrost zużycia gazu tej zimy.

Zadzwoniło do nas kilkadziesiąt osób z Opolszczyzny skarżąc się na zbyt niską, ich zdaniem, kaloryczność gazu ziemnego - informuje Jacek Bełkowski, rzecznik odbiorców paliw i energii w URE. - Skala tego zjawiska zdecydowała, że sprawą zajmie się nasz oddział terenowy we Wrocławiu. Będziemy badać dokumenty potwierdzające jakość gazu dostarczanego wtedy do opolskich mieszkań, a jeśli okaże się, że to konieczne, zlecimy również analizę próbek gazu.

Opolanie są zszokowani wysokością ostatnich rachunków. W niektórych przypadkach zużycie gazu wzrosło o kilkadziesiąt, a nawet sto procent. Ludzie coraz częściej decydują się reklamować wątpliwe ich zdaniem rachunki. Wczoraj zrobił tak m.in. pan Henryk z Opola.
- Sprawdziłem dokładnie zużycie gazu zeszłej zimy i w ostatnich miesiącach. Okazało się, że przy niższych temperaturach zapłaciłem 501 zł, a teraz muszę płacić prawie dwukrotnie tyle! Moje zużycie wzrosło średnio o 140 procent. Coś tu nie gra! - denerwuje się pan Henryk, właściciel domku jednorodzinnego.

- To tym bardziej dziwne, że zima jest łagodna, a na dodatek dużo palę w kominku. Teoretycznie na gazie powinienem więc zaoszczędzić - opowiada nasz czytelnik.
Podobne wątpliwości ma Robert z Chróścic, który spodziewał się rachunku rzędu 300 zł, a musi zapłacić 500 zł.

Jacek Bełkowski z URE radzi, by w przypadku zastrzeżeń dotyczących rachunku za gaz w pierwszej kolejności kierować je do swojego zakładu gazowniczego, a dopiero później, najlepiej pisemnie, składać do jego urzędu.
Mimo, że zawyżone rachunki wywołały wśród opolan prawdziwą burzę, Zakład Gazowniczy w Opolu konsekwentnie twierdzi, że gaz, który w kontrowersyjnym okresie ogrzewał ich mieszkania, spełniał wszelkie normy.

- Mam przed sobą dane za cały styczeń i wynika z nich, że jego ciepło spalania wynosiło 39,588 megadżula na metr sześcienny, a więc było nawet nieznacznie wyższe od normy, która wynosi 39,5 MJ/M3 - mówi Józef Bednarski, dyrektor Zakładu Gazowniczego w Opolu. - Na pewno każdą reklamacje będziemy traktować indywidualnie. Jednak jakości naszego gazu jestem pewien i nie obawiam się żadnej kontroli - podkreśla.
Dyrektor powołuje się również na codzienne badanie próbek gazu, które wykonują dla ZG Zakłady Azotowe w Kędzierzynie-Koźlu.

Ważne

Ważne

Reklamacje w sprawie gazu należy składać w Zakładzie Gazowniczym, z którym mamy podpisaną umowę. Pisemnie jednak można o niej zawiadomić Południowozachodni Oddział Terenowy Urzędu Regulacji Energetyki we Wrocławiu, ul. Marszłka J. Piłsudskiego 49-57, 50-032 Wrocław (tel. 071 780 38 29).

- W tym okresie nie było żadnych alarmujących odchyleń od normy - potwierdza Iwona Morawiec, dyrektor jednostki usług laboratoryjnych w ZAK.

Być może powodem problemów jest wprowadzony niedawno system książeczkowy (nalicza się w nim prognozę zużycia gazu, a potem koryguje tę sumę według wskazania licznika).

- Wtedy wystarczy nam zgłosić nieprawidłowość, zawsze możliwa jest korekta rachunku - podkreśla Bednarski. - Jesteśmy zaskoczeni ostatnimi problemami z gazem, ale nie możemy badać go u każdego z odbiorców. Możemy sprawdzić np. gazomierz, a jeśli to nic nie da, wysłać go do ekspertyzy. Jeśli jednak okaże się, że jest sprawny, za badanie zapłaci klient.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska