Tomaszewski: - PZPN gra na czas

Redakcja
- Jedni na drugich mają haki i kolejne aresztowania nie są im na rękę - mówi Jan Tomaszewski.
- Jedni na drugich mają haki i kolejne aresztowania nie są im na rękę - mówi Jan Tomaszewski.
Rozmowa z Janem Tomaszewskim o aferze korupcyjnej w piłce nożnej.

Trenerowi Polonii Warszawa postawiono zarzuty korupcyjne, a dzień później poprowadził drużynę w meczu o mistrzostwo drugiej ligi. PZPN nie widzi problemu, a pan?
- Jak usłyszałem tłumaczenia, że w sobotę wieczorem nie można było zebrać wydziału dyscypliny, to ręce mi opadły. Przy obecnych środkach komunikacji takich bredni nie przyjmą nawet przedszkolaki. Członkowie wydziału dyscypliny powinni się zdzwonić już w piątek, kiedy okazało się, że trener W. został zatrzymany. Następnie poinformować szefostwo Polonii, że tymczasowo zawieszają jego licencję. A co oni myśleli, że Darek w piątek został przewieziony do Wrocławia z powodu bigamii czy niepłacenia alimentów?

- Dlaczego musimy czekać kolejnych pięć dni, by PZPN rozpatrzył sprawę zawieszenia licencji trenera W.?
- A dlaczego musimy czekać na prawomocne wyroki wobec ponad stu osób, które mają korupcyjne zarzuty, zamiast od razu wyeliminować je z polskiej piłki? Kiedy w Niemczech wybuchła afera ustawiania meczów piłkarskich, to dwa dni później Beckenbauer i spółka dożywotnio zdyskwalifikowali sędziego, który dopuścił się tego procederu. Dopiero dwa lata później zapadł wyrok w jego sprawie. I mówiąc dosadnie, gówno mnie obchodzi, jaki wyrok zapadnie w procesie cywilno-karnym osób, wobec których postawiono zarzuty. Mnie interesuje, by jak najszybciej ci ludzie zostali wyeliminowani z naszego środowiska. Kiedy obserwuję działania związku, to przypomina mi się wierszyk o orkiestrze. Brzmi mniej więcej tak: K..., coś mi tu nie gra.
- Może związkowym działaczom nie są na rękę kolejne zatrzymania, skoro po nich nie ma żadnej reakcji?
- Nie dość, że są opieszali, to jeszcze niekonsekwentni. Bo karzą kluby, ale ludzi już nie. Ostatnio został ukarany Widzew Łódź, ale Wojciech Sz., który korumpował sędziów, już nie. Proszę przypomnieć sobie niejakiego piłkarza Mariusza U. Był zatrzymany, potem zawieszony przez PZPN. Co robi teraz?

- Gra w drużynie wicemistrzów Polski.
- Co więcej, swego czasu został powołany do reprezentacji. To kara czy nagroda?

- Skąd pana zdaniem opieszałość PZPN-u w karaniu oskarżonych osób?
- Związek gra na czas, licząc, że afera jakoś rozejdzie się po kościach. I gdyby przez ostatnie dwa lata nie było takich wariatów jak ja, którzy ciągle gardłują, by ukarać winnych, to pewnie by się rozeszło. Jedni na drugich mają haki i kolejne aresztowania nie są im na rękę. Bo nie wiadomo, w którym momencie co i na kogo wypłynie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska