Żuk - kultowa furgonetka

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
- Nasze auto ma już 22 lata, a wygląda jak nowe - mówi Łukasz Ibrom z Rozumic.
- Nasze auto ma już 22 lata, a wygląda jak nowe - mówi Łukasz Ibrom z Rozumic. fot. Sławomir Draguła
Dziesięć lat temu zakończono produkcję żuka. Mimo upływu czasu można jeszcze go spotkać nie tylko w Polsce, ale i w Afryce czy Ameryce Południowej.

- Nie możemy narzekać na ten samochód - mówi Łukasz Ibrom, prezes ochotniczej Straży Pożarnej w Rozumicach w gminie Kietrz. - Czasami, jak dłużej postoi, to mamy kłopot z zapaleniem, ale potem jeździ już dobrze. Jak trzeba, to i do stówki się rozpędzi.

Strażacki żuk z Rozumic ma już 22 lata. Jednak wygląda, jakby dopiero wczoraj wyjechał z fabryki.
- Dużo nim nie jeździmy. Na zawody, do akcji, na przegląd i tyle - wyjaśnia pan Łukasz. - Dlatego ma przejechanych nieco ponad 17 tysięcy kilometrów.

Decyzję o budowie fabryki samochodów w Lublinie polskie władze wydały jeszcze przed II wojną światową. Na licencji amerykańskiego koncernu General Motors miały powstawać tam samochody osobowe i ciężarowe. We wrześniu 1939 roku gotowa była hala montażowa oraz kotłownia. Niestety, plany te zaprzepaścił wybuch wojny.

Produkcja samochodów ciężarowych ruszyła w lubelskiej fabryce dopiero w 1950 roku. Z fabryki wyjeżdżały wówczas ciężarówki Lublin.

Przemysłowi brakowało jednak średniego samochodu dostawczego, którym towary można by rozwozić w mieście i na krótkich dystansach poza nim.
W 1956 roku polscy inżynierowie ze Stanisławem Tańskim na czele przystąpili do prac projektowych. Zakładali prostą, tanią, niezawodną konstrukcję i wielofunkcyjność pojazdu. Seryjna produkcja żuka rozpoczęła się 22 lipca 1959 roku.

Żuk A 09 z drewnianą skrzynią ładunkową.
(fot. fot. Archiwum)

Samochód zbudowany był na nadwoziu warszawy, a ta z kolei wzorowana była na Fordzie A. Pierwszego żuka A03 napędzał benzynowy silnik M-20 o pojemności 2120 cm3. Osiągał moc 38,2 kW i prędkość do 90 km/h. Średnio auto spalało 14 l/100 km. Napęd na tylne koła przenosiła trzyprzekładniowa skrzynia biegów. Układ napędowy, jak i prawie całe zawieszenie, pochodziło z warszawy.

Długość auta wynosiła 4310 mm, szerokość 2700 mm, a masa własna 1340 kg. Produkcja rosła bardzo szybko, a już w roku 1960 na eksport wysłano pierwsze samochody.

W 1965 roku pojawiło się długo oczekiwane nadwozie furgon A05, a rok później silnik dolnozworowy został zastąpiony górnozaworowym o mocy 51,5 kW wraz z czteroprzekładniową skrzynią biegów. Zabudowa skrzyni ładunkowej wyposażona była w boczne drzwi i dwudzielne tylne. W tym samym czasie Egipt zamówił w lubelskich zakładach żuka pożarniczego.
Rok później natomiast takiego żuka zbudowano dla polskich strażaków. W latach 70. pojawił się dziesięcioosobowy mikrobus i wersja z podwójną kabiną, a w 90. - z silnikiem wysokoprężnym.

Żuk był w swoim czasie jednym z najczęściej spotykanych pojazdów tego typu na polskich drogach. Produkcja auta oficjalnie zakończyła się 13 lutego 1998 roku. Łącznie z fabryki wyjechało 587 tys. egzemplarzy, które można spotkać jeszcze na polskich drogach oraz w Nigerii, Ekwadorze, Kolumbii, Egipcie, Rosji, Bułgarii, Albanii oraz na Kubie i Węgrzech.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska