Jak Opole walczy o Euro 2012?

Artur  Janowski
Artur Janowski
Autorzy tego projektu nie przepracowali się zbytnio.
Autorzy tego projektu nie przepracowali się zbytnio.
Wielkie plany na małym świstku. Opole chce wybudować bazę sportową na Euro. Swe plany urzędnicy spisali na... jednej kartce papieru.

Stolica województwa podobnie jak Brzeg, Kluczbork i Grodków liczy na budowę bazy treningowej dla uczestników mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012 roku. Taka impreza to kapitalna szansa na promocję gminy i na zdobycie dużych pieniędzy na nowe obiekty sportowe.

Jednym z miast organizujących mistrzostwa jest Wrocław. To tam pod koniec marca spotkali się przedstawiciele opolskich i dolnośląskich gmin starających się o ugoszczenie którejś z reprezentacji.

Podczas gdy większość samorządów pokazało dokonania opisane na kilkudziesięciu stronach, to Opole zaprezentowało je na jednej kartce.

- To było dramatyczne, nie wiem, czy ktoś wypadł gorzej - wspomina jeden z uczestników spotkania. - Co gorsza, stolicę województwa reprezentował tylko pełnomocnik, z Brzegu był burmistrz, podobnie jak z Kluczborka. To ostatnie miasto wspierał opolski poseł PO Andrzej Buła.
Kilka dni temu "prezentację" Opola zdobyli radni opozycji, którzy od ubiegłego roku wytykają urzędowi opieszałość w przygotowaniach do Euro.

Pod lupą

Pod lupą

Samorządy mają o co walczyć. Do wzięcia jest ok. 6 mln euro na bazy sportowe. Konkurs odbędzie się w maju w urzędzie marszałkowskim. W Opolu po cichu liczy się, że skoro województwem i miastem rządzi Platforma, to miasto ma duże szanse. Tymczasem w urzędzie marszałkowskim usłyszeliśmy, że najbardziej przekonują pomysły Kluczborka i Brzegu.

Gdyby między innymi nie ich naciski, miasto już dawno z rywalizacji by się wycofało.

- Ta kartka papieru to jedna wielka kompromitacja - ocenia Arkadiusz Szymański, radny PiS. - Zawiera krótkie informacje o planach budowy centrum pobytowego, przygotowaniach do przebudowy hotelu Festival (nie robi tego miasto - red.), a także o planowanej modernizacji stadionu. Wypadamy blado w porównaniu do Kluczborka i Brzegu, a co gorsza nie potrafimy tego, co robimy, nawet promować!

Inaczej widzi to Tomasz Lisiński, pełnomocnik ds. Euro 2012, który reprezentował Opole we Wrocławiu.

- Wszystko idzie w dobrym kierunku, wiele gmin obiecuje bowiem inwestycje na wyrost, a my pokazujemy to, co zrobimy na pewno - przekonuje Lisiński. - Poza tym proszę pamiętać, że dopiero w tym roku znaleźliśmy teren pod budowę ośrodka na Euro 2012, podczas gdy inne gminy miały takie miejsca od razu...
Lisiński uważa, że Opole nie musi się z nikim ścigać.
- Robimy swoje i jest dobrze - kwituje pełnomocnik Opola ds. Euro.

Mimo to Szymański chce pokazać "prezentację" miasta na dzisiejszej sesji.
- Nie będzie trudno, w końcu to jedna kartka - uśmiecha się radny.

Nie do śmiechu jest za to radnemu Sławomirowi Brzezińskiemu, który od wielu miesięcy twierdzi, że urzędowi w Opolu na Euro nie zależy.
- Ten incydent mnie w tym utwierdza - mówi Brzeziński. - Niby mówi się, że Euro 2012 jest dla nas ważne, ale potem wysyła się pełnomocnika z jedną kartką papieru. To żenujące.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska