Pociąg z wystawą stanął w Grodkowie

fot. Jarosław Staśkiewicz
- Taka wystawa to dużo więcej niż lekcje w szkole - mówili Aurelia Bigas i Robert Pochwała.
- Taka wystawa to dużo więcej niż lekcje w szkole - mówili Aurelia Bigas i Robert Pochwała. fot. Jarosław Staśkiewicz
Pociąg z wystawą poświęconą powojennym dziejom ziem zachodnich zwiedziło już kilkaset osób.
Mimo deszczowej pogody w pierwszych dniach zwiedzających nie brakowalo.

Grodków: Pociąg do historii

Wagonów jest sześć. Z daleka wyglądają jak odczepiony od lokomotywy skład towarowy, ale kiedy zbliżamy się do dworca w Grodkowie, widać, że to nie zwykły pociąg.

- Takim podobnym w kwietniu 1945 roku jechaliśmy z Lwowa do Opola - wspominał wczoraj Michał Grabowski. Miał sześć lat, kiedy trafił do podgrodkowskiego Wierzbnika. Jego późniejsza żona innym składem przyjechała z Tarnopola.

- O, w domu mam taki sam akt nadania ziemi i zaświadczenie o wiezionym inwentarzu - pan Michał pokazuje na jedną z tablic poświęconą przesiedleniom.
Od soboty grodkowianie przychodzą na dworzec całymi rodzinami, żeby obejrzeć nietypową wystawę przygotowaną przez wrocławski Ośrodek "Pamięć i Przyszłość".

- Przedstawiamy dzieje ludności polskiej przesiedlanej od 1945 roku na ziemie zachodnie - pokazuje gospodarz pociągu Artur Brzozowski. - Każdy wagon ma swój temat: na początek II wojna światowa, żeby pokazać tło wydarzeń, potem prześladowania i stalinowski terror, życie w PRL-u, rola kościoła i opozycji, czasy współczesne.
W każdym dyżurują grodkowianie. - Do oprowadzania wybraliśmy nauczycieli historii, żeby każdemu mogli służyć fachową wiedzą - mówi Tomasz Róża, który oprowadzał po wagonie opowiadającym o stalinowskim terrorze. Można tu obejrzeć m.in. film-relację z kaźni, którą przeszła w więzieniu Kazimiera Kamińska z organizacji Wolność i Niezawisłość, opowiadanie działacza Solidarności, relację z Powstania Warszawskiego.

Tę ostatnią Krystyna Wydawska oglądała w towarzystwie córki i jej koleżanki. - Ja urodziłam się już po wojnie, ale tata i dziadkowie pochodzą z Wołynia i doskonale pamiętali wojnę i przesiedlenia - mówi pani Krystyna.

- Szczególnie dziadek dużo opowiadał i były to bardzo smutne wspomnienia - dodaje jej córka Anna Zabrzeska.

- A ja mieszkam w domu, do którego do dziś przyjeżdżają Niemcy wysiedleni stąd po wojnie - przypomina Ewelina Żołyńska. - Ta wystawa to dla nas prawdziwa lekcja historii.

Wystawę można odwiedzać jeszcze tylko do jutra w godz. 10.00-13.00 i 14.30-19.00.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska